Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Kirima

U nas identycznie, też się cieszę, no ale kierowcą nie jestem, ponoć jest nie do wyrobienia Razz

gosienka

U nas pada od rana i końca nie widać. Co do kierowców, rozmawiałam z rodzicami przez tel. pojechali do rodzinka i mówili że po drodze kilka samochodów w rowach już leży...

nic przyjemnego brrr

Karol

Tylko Asko mnie powstrzymał przed popełnieniem czynu zabronionego: morderstwa, na niedoszłej ofierze: śniegu. Jego błagalny, kocio-shrekowy wzrok utrzymał mnie na wodzy;) Dziś miałem lądowanie awaryjne w zaspie, dzięki pewnej Pani. Gołymi rękoma odkopywałem samochód...a gdy już dojechałem na bazę - moim oczom ukazał się biegun północny...to coś już domu nie przypominało. Po szufle i jechana żeby chociaż samochodem do garażu wjechać...jak bym to olał, to pewnie z rana już bym go nie znalazł i do kościoła na psie bym jechał. Muszę się napić...i to nie będzie coca-cola bo od niej się zęby psują Wink

gosienka

Padało padało i przestać padać nie mogło. Po 5 jak szykowałam się do pracy jeszcze padało

Nawet Borys chyba miał dość bo nie był zainteresowany wypadem na zewnątrz albo uznał, że o takiej porze to tylko głupki w niedziele wstają Very Happy

Max

u nas śniegu po kolana jako kierowca to cieszę sie ogromnie

a najbardziej cieszy sie MAx bo jak tylko wyjdzie na dwór to musi wpierniczyć sie w największą zaspę

sunshine

U nas rano popadał marznący deszcz... po prostu świetnie:/ Zrobiła się skorupa na powierzchni:( Ale teraz znowu pada śnieg... Oo

Warstwa min 30 cm... śnieg-skorupa-śnieg-lód-chodnik Very Happy

Wieczorem wczoraj jak szłam z psem (po ulicach moze łacznie z 20 min) napotkałam 4 stojące samochody i trzy jeżdżące do przodu i jednocześnie na boki...

A jaki ruch był mały.... o 3/4 mniej samochodów na ulicy

Hoshi

A ja jako harcerka Kwadratowy

rozdawałam/zbierałam dzisiaj na WOŚP(Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy). Stałam i marzłam.... brrrrrr... byłabym jeszcze rozdawała, ale koleżanka, która miała identyfikator i z nią zbierałam(byłam w tym roku tylką osobą towarzyszącą i rozdającą serducha), musiała pójść już do domu. Na dworze zimno, mroźno, wieeeeelki i bardzo mroźny wiatr. Śnieg dosyć(więcej niż M. ma wzrostu-po kolana), ślisko, a jak szłyśmy to za nami o dwa kroki dalej(dosłownie!) spadła gałąź!!! Miałyśmy szczęście, że nie na nas, bo byłoby po nas....

Mam dość takiego mrozu-ręce czerwone(musiałam być bez rękawiczek, iż inaczej źle było rozdawać serduszka). A zaraz zmykam na spotkanie wolontariuszy WOŚP-będzie wielki tort, bo WOŚP jest już pełnoletnia(dzisiaj już 18 raz gramy, zbieramy, jest ta akcja). I będzie niespodzianka. Nogi mnie bolą, jesszcze się nie mogę rozgrzać... Wczoraj i dzisiaj były awarie-nie było prądu i wody.(woda była ale na dworze-można się wykąpać w śniegu Kwadratowy

)

Ebonique

U mnie tak zasypało, że nie umiałam furtki kennelu otworzyć Razz

muszę sobie łopatę śniegową sprawić koniecznie. Ciekawe jak długo się ten śnieg utrzyma...

Inarugowa

__Madzia__

Gość

No, ja dzisiaj 1,5 godziny odkopywałam garaż.
Ale śnieg taki, że biegówki ledwo się ślizgają.

Mojra

A w Zielonej Górze jak napadało przed sylwestrem, tak nie odpuszcza.
Co jakiś czas dopada i już tak do kolan jest Smile

Fajowo

Natalia

U nas tak samo jak u Martyny... Sad

Psiak nie za szczęśliwy bo jak chodzi po śniegu, to raz sie zapada, raz nie, a jak sie zapadnie to lód się łamie i pewnie opuszki ja bolą... Sad

Gość

Ja mam buty dla psów, jak biegają to im zakładam.

U mnie od 20 do 70 cm, a w zaspach jeszcze więcej. Po raz pierwszy na pomorzu coś takiego widzę..

Natalia

Paseczko, tyle że Sila jest psem "podwórkowym" to znaczy cały czas biega po ogrodzie, więc nie wiem czy za wygodnie było w bucikach