|
Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Siberian Husky forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wespe
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:08, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jeżeli Wespe nie słuchała mnie na spacerze to wtedy wywracałem ją na bok a ona był ciężko zdziwiona sasa zrozumiała bez krzyku,że ma sie uspokoić.Gdy husky jest wywrócony na bok wtedy odsłania swoje najsłabsze miejsce brzuch...tak u mnie to zadziałało gdy nie słuchała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
utan77
Moderator
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy ( woj.Śląskie ) Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:17, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
tyle że z suką bywa przeważnie ( chociaż nie zawsze ) łatwiej . Samiec bywa , szczególnie w okresie dojżewania , bardziej dominujący i buntowniczy , więc jeżeli dziewczyna na dodatek jest tzw.filigranowych wymiarów , może próbować to wykorzystać bo szykbo pojmie że ma nad nia nawet fizyczną przewagę ( w końcu niewiele psu trzeba żeby przerwócić , jak na Ciebie skoczy )
Ja się z Szinem też nieraz mocuje na spacerze , ale tylko do czasu aż nie uznam , że troszke tego za dużo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka83
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:09, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Karol za wskazówki, właśnie wróciłam jakąś godzinę temu z długiego spaceru - najpierw spacer po osiedlu a później bieganie w lesie obawiałam się powrotu do domu - dałam mu wybór drogi powrotnej - pies grzecznie pomaszerował pod klatkę gdzie dostał pochwałę i smakołyk; mam nadzieję że to nie było jednorazowe - zobaczymy jak będzie później.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoshi
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze :) Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:12, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dobra robota
Gratuluję udanego powrotu do domu
Oby tak dalej...
No i czekamy na fotki twojego psiaka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka83
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:30, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Co do fotek to nie wiem jak je dodawać.Pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z upalnej Syberii Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:00, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
skorpionka83 napisał: | Co do fotek to nie wiem jak je dodawać.Pozdrowionka |
[Kliknij tu]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka83
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:26, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Karol za info:)
Co do zachowania mojego hasiora to jest już lepiej, czasami ma odchyłki ale najważniejsze że robi postępy, zauważyłam że na dłuższej smyczy zachowuje się zdecydowanie lepiej (jak wychodziłam z nim na krótki spacer to brałam krótszą teraz czy długi spacer czy krótki biorę długą smycz) niż na krótszej.
Pozdrawiam
Ania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meg
Moderator
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:00, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja po swoim się już nauczyłam że on musi polatać na boki, wąchać wszystko i kopać w zaspach dlatego jaki spacer by nie był to mamy 2.5m smycz.
Jak idziemy na spacer na odludzia to 12m linka ze sklepu ogrodniczego wiem wiem, wycfaniłam się dokupiłam do niej karabińczyk, zrobiłam prowizoryczny uchwyt i chodzimy... tzn on biega, ja ze względu na stawy nie mogę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka83
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:18, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Meg napisał: | Ja po swoim się już nauczyłam że on musi polatać na boki, wąchać wszystko i kopać w zaspach dlatego jaki spacer by nie był to mamy 2.5m smycz.
Jak idziemy na spacer na odludzia to 12m linka ze sklepu ogrodniczego wiem wiem, wycfaniłam się dokupiłam do niej karabińczyk, zrobiłam prowizoryczny uchwyt i chodzimy... tzn on biega, ja ze względu na stawy nie mogę. |
Ja też planuję zakup takiej linki jak na razie hasior chodzi na smyczy z 2 karabińczykami ok.3m; mam jeszcze dla niego 5 m automatyczną ale już się z nią rozprawił a po za tym często się w niej zaplątywał.
Pozdrowionka Ania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wespe
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:54, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Moja psina chodzi na 5 metrowej smyczy na spacer(siku itp.) a na spacery dłuższe zabieram line 15m xD wtedy sobie polata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka83
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:20, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Poruszałam już ten problem wcześniej a mianowicie chodzi o nieodpowiednie zachowanie na spacerze (tzn. skakanie i silne uderzanie przednimi łapami, gryzienie smyczy i mnie); wcześniej dotyczyło to tylko powrotu do domu, później już było troszeczkę lepiej a teraz znowu się zaczęło - hasior zachowuje się okropnie i to nie tylko jak wracamy do domu mogę nawet powiedzieć, że z powrotami jest poprawa ale za to w trakcie spaceru zachowuje się okropnie - strasznie warczy i przy tym gryzie - jakby nie kurtka i rękawiczki to nie wiem co by było. Nasila się to jak zobaczy małe psy staram się je unikać ale nie zawsze jest to możliwe, czasami jest tak że nie musi spotkać małego psa a on zachowuje się podobnie. Stosuje te metody o których się dowiedziałam tzn. lekceważenie, deptanie tylnych łap ale to nie pomaga a czasami zwiększa jego agresje w stosunku do mnie czy do mamy bo do mojej mamy zachowuję się w ten sam sposób. Zaznaczam że jeżeli chodzi o jego zachowanie w domu to jest poprawne nawet czasami wzorowe, problemy są tylko na spacerze a psiak naprawdę jest wybiegany i poświęcamy mu dużo czasu dlatego tym bardziej martwię się o jego zachowanie.
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie - Ania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z upalnej Syberii Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:51, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Stosowane metody mogą zmienić jego postępowanie z dnia na dzień...ale wcale nie muszą. Czasem potrzeba tygodni na zmianę zachowania...husky jest buntownikiem...trochę cierpliwości;) Czy na spacerach też z nim ćwiczysz?...wydajesz jakieś polecenia...nagradzasz itp.?, czy może spacer sprowadza się do wyjścia na zasadzie - niech zrobi swoje i wracamy. W domu może być ok...ale na zewnątrz niekoniecznie. Na dworzu podstawy typu: siad, łapa, stój, leżeć (pamiętaj o nagradzaniu i chwaleniu) - wydawaj je wtedy, kiedy widzisz, że pies jest zrelaksowany, spokojny...nie wtedy kiedy "świruje", albo jest "okrzyczany"...wtedy jego zdolności uczenia się są dosyć ograniczone. Jak już załapie na dworzu...będzie łatwiej coś wymagać w sytuacjach stresowych. Może spróbować tak, jak robisz przy wychodzeniu na spacaer...mówisz "nie wolno!" i odwracasz się plecami...jak się ustablizuje...powiedz "łapa" bądź "siad", a następnie pochwal. Pamiętaj o tym, żeby być konsekwentnym. Jeżeli jesteś w stanie stwierdzić, że jego zachowanie zabawą nie jest (w sytuacjach, które opisujesz)...to podłoże może mieć charakter odreagowania (np.: popęd, mała aktywność fizyczna). Wiek też może tłumaczyć jego zachowanie. ps: a za deptaniem psa nie jestem (metoda może i się sprawdza...poprostu w działaniach tego typu ograniczam do minimum kontakt fizyczny).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka83
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:05, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Karol napisał: | Stosowane metody mogą zmienić jego postępowanie z dnia na dzień...ale wcale nie muszą. Czasem potrzeba tygodni na zmianę zachowania...husky jest buntownikiem...trochę cierpliwości;) Czy na spacerach też z nim ćwiczysz?...wydajesz jakieś polecenia...nagradzasz itp.?, czy może spacer sprowadza się do wyjścia na zasadzie - niech zrobi swoje i wracamy. W domu może być ok...ale na zewnątrz niekoniecznie. Na dworzu podstawy typu: siad, łapa, stój, leżeć (pamiętaj o nagradzaniu i chwaleniu) - wydawaj je wtedy, kiedy widzisz, że pies jest zrelaksowany, spokojny...nie wtedy kiedy "świruje", albo jest "okrzyczany"...wtedy jego zdolności uczenia się są dosyć ograniczone. Jak już załapie na dworzu...będzie łatwiej coś wymagać w sytuacjach stresowych. Może spróbować tak, jak robisz przy wychodzeniu na spacaer...mówisz "nie wolno!" i odwracasz się plecami...jak się ustablizuje...powiedz "łapa" bądź "siad", a następnie pochwal. Pamiętaj o tym, żeby być konsekwentnym. Jeżeli jesteś w stanie stwierdzić, że jego zachowanie zabawą nie jest (w sytuacjach, które opisujesz)...to podłoże może mieć charakter odreagowania (np.: popęd, mała aktywność fizyczna). Wiek też może tłumaczyć jego zachowanie. ps: a za deptaniem psa nie jestem (metoda może i się sprawdza...poprostu w działaniach tego typu ograniczam do minimum kontakt fizyczny). |
Tak ćwiczymy na spacerze i wykonuje komendy ale jak zaczyna szaleć to już nic na niego nie działa, jak się odwracam plecami to skacze na mnie i łapie mocno za nogi swoimi przednimi łapami - wiem on chce dominować ja mu na to nie pozwalam sprowadzam go do parteru ale to i tak nie pomaga a poza tym jestem drobnej budowy i jest mi go trudno opanować, natomiast jak mówię siad podaj łapę zaczyna gryźć . A wracając do Twojego pytania czy jest wybiegany - jest - spuszczam go w lesie i poza tym chodzimy na długie spacery więc już sama nie nie wiem jaka może być przyczyna jego zachowania. Czytałam że takie zachowanie może być spowodowane stresem ale chyba spacer go nie stresuje ? Już staram się omijać małe psy bo jego zachowanie się pogłębia na ich widok. W domu czyste srebro a na spacerze zamienia się w diabła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z upalnej Syberii Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:03, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
On nie chce Cię zdominować. Takie "odreagowywanie", o którym była mowa może być skutkiem stresu. Są sytuacje, które dla psa stają się frustrujące...zachowanie takie może być właśnie formą rozładowania napięcia wszelakiej maści. Można też łączyć zachowanie tego typu z zaburzeniami neurologicznymi, z tym, że w domu jego zachowanie jest poprawne. Wiele zależy od wieku, charakteru psa...to jak był uczony dobra i zła. Masz go od małego? Mówisz, że wcześniej tak się nie zachowywał tak? "świruje" od niedawna?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka83
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:19, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Karol napisał: | On nie chce Cię zdominować. Takie "odreagowywanie", o którym była mowa może być skutkiem stresu. Są sytuacje, które dla psa stają się frustrujące...zachowanie takie może być właśnie formą rozładowania napięcia wszelakiej maści. Można też łączyć zachowanie tego typu z zaburzeniami neurologicznymi, z tym, że w domu jego zachowanie jest poprawne. Wiele zależy od wieku, charakteru psa...to jak był uczony dobra i zła. Masz go od małego? Mówisz, że wcześniej tak się nie zachowywał tak? "świruje" od niedawna?... |
Tak mam go od małego (od 4 tyg) - wiem że to za wcześnie ale jego matka już nie miała pokarmu i szczeniaki zaczęły ją podgryzać ale to chyba nie ma wpływu na jego zachowanie piesek skończy pod koniec lutego 8 m-cy . Wcześniejsze spacery było ok - czyta przyjemność, od dwóch tyg jego zachowanie się pogorszyło ale tylko na spacerze i to już nie ma znaczenia czy jest to długi spacer czy krótki na załatwienie potrzeb, np. dziś poszliśmy na bieganko do lasu później jeszcze długi spacer i znowu zaczął świrować. Mi już naprawdę ręce opadają bo jak na razie wszystkie metody zawodzą, np. wczoraj podczas wieczornego spaceru było ok zachował się wzorowa więc pod klatką była nagroda i pochwała, dziś rano to samo też ok a w południe jak poszliśmy pobiegać diabeł w niego wstąpił i te jego warczenie już mnie przeraża - więc pod klatką nie było nagrody ani pochwały stosuje to już od chwili jak zaczęły się problemy więc wydaje mi się że powinien zrozumieć że jego zachowanie mi się nie podoba.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|