|
Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Siberian Husky forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ayumi
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieluń Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:19, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
u mnie znów zrobiło się kompletnie do dupy
wszystko zaczęło się od wtedy gdy ugryzł mnie pies a Epos zwiał. od wtedy boję się go już spuszczać więc zostało mi chodzenie na smyczy. wczesniej na przemian raz go spuszczałam raz na smyczy.
trochę dało się tak pochodzić aż wkońcu się rozchorowałam- od piątku koszmarny kaszel, mała gorączka, gardło, katar, ale i tak muszę z psem wychodzić więc pewnie nigdy się nie wyleczę...
oczywiście przez to Epos jest strasznie niewybiegany, bo nawet jak przejde z nim 4km na smyczy /co przy mojej małej niedyspozycji jest szczytem moich możliwości/ on dalej jest pełen energii, a do tego 100x bardziej ciagnie i się szarpie niż gdy był spuszczany. trochę pomaga ta smycz, ale TROCHE.
nie wiem już...nie wyobrażam sobie co mam zrobić, jestem na niego wsciekła ze jest takim uciekinierem i nigdzie nie moge go spuścić,ale też mi żal jak patrze jak siedzi w kojcu cały czas....... załamka
i do tego chciałabym żeby był ze mną w domu ale ni chuja nie ma szans bo moja stara jest taka ********* więc ja siedzę sama w domu, on w kojcu i jest do dupy.
do tego jak długo będzie zima tak co pare tyg. bede miec takie problemy z oskrzelami bo juz tak mam, trochę sie podlecze ale potem jak szybko chodze czy biegam to znow zapalenie i tak w kółko, nie no nie wiem jak z psem , jak da rade /////////
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysia
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:42, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Uuuuuuu to lipa. Epos musi się wybiegać. Z tego co pamiętam to on wraca po jakimś czasie tak??
Dobrze by było jakby mógł teraz być z Toba w domu może to poprawiłoby Wasze relacje, spędzalibyście więcej czasu razem ale tu tez problem jak widać kurdeeeeeeeee
Ayumi zdrowiej szybciutko!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
corofini
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: szczecin Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:13, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ayumi a probowalas z opona, moze jak pociagnie cos ciezszego to chlopak wyladuje swoja energie a ty nie bedziesz musiala robic tysiecy kilometrow z nim na smyczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ayumi
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieluń Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:02, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
nawet nie wiecie jak mi jest smutno bez niego w domu tak widze go tylko z okna i on na mnie tak patrzy... i kiwa głowa co trochę jakby mówił "no chodz!"
jak mi zwieje to tak, wraca po jakims czasie ale nie moge sobie na to pozwolic, bo moze miec pecha i wpasc pod auto, wiec odpada, nie wypuszcze go znając zagrożenie.
że też to taki uciekinier... kiedys mogłam go pod domem wypuścic i z porotem złapać i nie zwiał a teraz w lesie 1km dalej nie dawał sie łpać i uciekał.
o oponie myślę intensywnie, tylko nie wiem jak to zrobic zeby ja zatachac do lasu i czy jak go tam podepne i puszcze to czy mi gdzies w krzaki nie skoczy i sie nie zaklinuje, bo pewnie nie bedzie wiedział ocb wiec nie pobiegnie ciagle prosto...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
utan77
Moderator
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy ( woj.Śląskie ) Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:14, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ayumi - opone zostawiaj na wejściu do lasu ( znajdx takie miejsce z którego raczej nikt jej nie weżmie ) Poza tym wkręć w nią nieduzy hak o który będziesz zapinała smycz z amortyzatorem ( taki zaczep - tylko tak żeby nie wyleciał jak pies szarpnie ) A jak opona bedzie średnia , to daleko z nią nie zwieje , bo go będzie hamowała krzaczorach ( ewentualna możliwośc to że szelki sie odepną albo smycz zerwie )
Ja ostatnio dałam Shinowi ciagnac opone z normalnej osobówki a ze było jeszcze troche śniegu to go za soba zbierał i coraz trudniej było mu ja ciagnac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia
Moderator
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:14, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ayumi, ja powoli zaczynam mieć ten sam problem Sila już nie chce przychodzić na spacerze ani do mnie ani do taty, więc staram się teraz wzmocnić nasze więzi, ale też pokazywać kto tu rządzi..
U mnie jest o tyle dobrze, że Sila nie zwiewa tylko oddala się o 50m od nas, jak się ją woła to podchodzi na odległość jakiś 2-3 metrów ode mnie, a kiedy ja się ruszę to ona znowu zwiewa Smakołyki przestały działać, pies ma mnie w dupie...
Jak ja z nią idę na spacer to idziemy jakieś 2 km , i to mi zajmuje jakieś 40 min. Tak się wydaje, ale 2 km to kawał drogi ( tak mi się zdaje.... )
I Sila po takim spacerku jest w miarę zmęczona, ewentualnie wychodzę czasem na ogród, porzucam jej jakiegoś patyka czy coś...
Wczoraj jak wracałam ze spaceru to spotkałam taką panią z suczką husky ( była jakieś 1-2 cm wyższa od Sili) i pani powiedziała że jak Katlin ( czy jakos tak) była mniejsza to też były z nią straszne cyrki... Zmieniła się i uspokoiła dopiero jak miała 2 lata.... Teraz ma 4.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meg
Moderator
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:27, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ayumi masz w pobliżu jakies pole, łąkę czy coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ayumi
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieluń Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:32, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
natalia1994 napisał: |
U mnie jest o tyle dobrze, że Sila nie zwiewa tylko oddala się o 50m od nas, jak się ją woła to podchodzi na odległość jakiś 2-3 metrów ode mnie, a kiedy ja się ruszę to ona znowu zwiewa Smakołyki przestały działać, pies ma mnie w dupie...
|
Tak jest u mnie. Jesli chodzi o zwiewanie takie na serio ze spaceru czyli ze pobiegł i musialam sama wrocic do domu to zdarzyło się ze 3 razy w ciągu roku, takto zawsze wbija gdzies w las i za pare minut jak go zawolam wraca i biegnie znoiw gdzies a potem ten problem z łapaniem.
Nati, uwazaj zwłaszcza jak ktos brame u ciebie otwiera bowidze ze Sila robi sie taka jak Epos, ze coraz bardziej bedzie chciala kombinowac.
Kasia- dzieki za podpowiedz co i jak z ta opona- wezme przebiję tym hakiem oponę i dobrze jakby mial gwint i nakrętke nakręcić albo chodziaż zakrzywić...
tylko jak potem z łapaniem psa? Kasia, jak ty zawsze łapiesz Shina jak go spuscisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joanna_i_Ramzes
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 1132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Okolice Piotrkowa Tryb. Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:33, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ayumi napisał: |
trochę dało się tak pochodzić aż wkońcu się rozchorowałam- od piątku koszmarny kaszel, mała gorączka, gardło, katar, ale i tak muszę z psem wychodzić więc pewnie nigdy się nie wyleczę...
do tego jak długo będzie zima tak co pare tyg. bede miec takie problemy z oskrzelami bo juz tak mam, trochę sie podlecze ale potem jak szybko chodze czy biegam to znow zapalenie i tak w kółko, nie no nie wiem jak z psem , jak da rade ///////// |
Ayumi, może poproś kogoś o pomoc. Takie niedoleczone przeziębienia mogą mieć bardzo poważne skutki, wiesz komplikacje i te sprawy. Wprawdzie nie jestem lekarzem ale wydaje mi się że lepiej takich rzeczy nie lekceważyć.
Trzymam za was kciuki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meg
Moderator
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:37, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ayumi masz w pobliżu jakies pole, łąkę czy coś?Bo jak tk o tam idź z psem.
My Chestera puszczamy luzem i nie ucieka nam, biega z nami, goni nas z oponą. A jak idzie na bok to łatwo go złapac bo gdy on biegnie szybko z obciążeniem to Karol za nim spokojnie nadąża Dlatego spróbuj to zrobic gdziekolwiek, na spróbowanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
utan77
Moderator
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy ( woj.Śląskie ) Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:41, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Auymi , jak ma opone to nie ma większego problemu , bo wystarczy dac większą , która bedzie ciągnął krócej i juz taki szybki nie jest , poza tym nie musi biegac , możesz z nim chodzić i trzymac na drugiej smyczy a ta z amortyzatorem przypinac do opony . Zmeczy się samym ciągnięciem nawet jak tylko idzie - to tak jakbyś Ty się mu porządnie zaprała i kazała się ciągnąc
Ja mojemu mówie ŁOŁŁŁ , czyli stój , albo po prostu : Szinuk stój czy zaczekaj
Co do łapania żabulca jak nie ma opony czyli " biegam sobiem samopas " to oczywiście róznie bywa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez utan77 dnia Śro 16:43, 17 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darla
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów wlkp Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:50, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
hmmm a jakas porade macie co do tego co zrobic zeby pies wrocil do was jak go sie spusci ze smyczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
utan77
Moderator
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy ( woj.Śląskie ) Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:22, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Na to nie ma 100 % rady , gdyż :
1 - zalezy od samego charakteru psa ( czyli jedne sa spokojniejsze / bardziej posłuszne a inne bardziej rozbrykane ) nalezy zatem "wyczuć" jakiego mamy psa
2 - od tego jak często jest spuszczany ( im częściej tym bieganie bez smyczy nie jest dla psa niczym niezwykłym więc lepiej słucha )
3 - od miejsca i wystepujących w nim pokus typu inne psy albo "zwierzyna łowna" : sarenki , zajączki itp oraz oczywiście kotki
4 - i nakoniec od tego jak bardzo pies nas słucha oraz na jakich zasadach nauczyliśmy go przychodzić na zawołanie ( co robimy jak przyjdzie : natychmiastowe zapinanie psa na smycz bywa zniechęcajace do powrotów )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darla
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów wlkp Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:32, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
heh no wlansie chodiz mi o to ze chcialalbym p[ierwszy raz spuscic psa...
no ale boje sie troche tego zeby nieuciekl...
no a z przychodzeniem to jest roznie raz przyjdfzie raz nie chociaz na podworku zazwyczaj przychodzi jak zawolam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
utan77
Moderator
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy ( woj.Śląskie ) Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:39, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Najlepiej jest uczyć psa dorosłego na duzym ale zamkniętym terenie np. obgrodzonym szkolnym boisku . Wtedy ma sporo miejsca do biegania ale nie zwieje i można z nim cwiczyć , później przenieść się na jakieś łąki o ile jesteś ( raczej - bo zdaje sobie sprawę że 100 % nie można mieć ) pewna , że żadna sarenka itp się tam nagle nie wyłoni z lasu
Poza tym w obcym terenie pies RACZEJ trzyma się bliżej i nie oddala się tak . Ale pisze RACZEJ , gdyż to TY wiesz jakie masz psy . Ja z własnego doświadczenia wiem , że Shin własnie tak się zachowuje , ale nigdy nie mam 100% powności - przy haszczakach ( ale ogólnie psach tez ) nigdy bowiem takiej nie ma , nawet jeżeli wydaje Ci się , że dobrze znasz swojego kudłatka
Jezeli ktoś twierdzi , że jego pies NA PEWNo nigdy sie tak nie zachowa , jest głupi i lekkomyslny niestety , bo takowej pewności nigdy nie można miec - tak nakazuje zdrowy rozsądek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|