Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Karol

A zastanowiła się koleżanka dlaczego występują problemy z zapanowaniem nad dorosłym psem? - błędy młodości (pomijając problemy neurologiczne, czy też genetyczne predyspozycje). Dorosły pies przestaje odczuwać ból?...staje się ułomny?. Nieudolnością jest zdobywanie miłości siłą fizyczną. Wbijanie się ostrych zębów w szyję psa z pewnością do przyjemności nie należy. Agresja rodzi agresję...pożar gasimy wodą - nie benzyną. Koleżanka niech robi to, co uważa za słuszne...

Pies to przywilej...

Kirima

Moim zdaniem kolczatka jest pójściem na łatwiznę, rezygnacją z pracy z psem. I tej opinii będę się trzymać. Ktoś pewnie zaraz się mnie uczepi i powie, że 'zobaczymy co zrobisz jak będziesz mieć własnego SH i też będzie ciągnął'. Ale tu nie o to chodzi. Nie macie psa ze spaczoną psychiką i nie próbowaliście stu tysięcy metod i nie pracowaliście z nim przez sto tysięcy godzin, żeby wiedzieć, że 'kolczatka to najlepsze wyjście'.
Może to słaby przykład, ale uczę właśnie setera ładnego chodzenia na smyczy. Psa, który przez niemalże 8 lat nosił kolczatkę z powodu tego, że właścicielom nie chciało się z nim pracować. Nie ciągnie - dostaje smaka i tak w kółko. Ciągnie - staję, i próbuję znowu. Jeśli tym razem będzie ładnie szedł, to znów dostaje smaka. Efekty są widoczne gołym okiem, choć bywam tam bardzo rzadko. Pies musi też wiedzieć, że człowiek jest bardziej atrakcyjny od jakiejś tam suki czy czegokolwiek innego. To grunt, bo inaczej cała nauka nie ciągnięcia na spacerze pójdzie na marne.
Ofc, każdy pies jest inny, i czasem trzeba poświęcić na to więcej czasu, ale nikt mi nie wmówi, że się nie da. A przynajmniej nie przy normalnym, socjalizowanym psie.

Aimout

Ale ja nie mówiłam, że kolczatka jest jedynym wyjściem. I owszem popełniłam błędy w jego wychowaniu pozostawiając go na 3 tygodnie pod opieką mamy(miałam problemy zdrowotne i byłam w sanatorium), a moja rodzicielka pozwalała psu łazić jak chciał czyli ciągał ją na wszystkie strony. Nawet nie wiecie jak się zdziwiłam gdy wróciłam z sanatorium... Generalnie to kolczatkę odstawiłam dawno temu, ale nadal mam ją w szafce.

sunshine

Ja kolczatki używałam. Nie wydaje mi sie żeby było to coś aż tak strasznego, aczkolwiek była to metoda treningowa w wyjątkowe miejsca o wyjątkowym zaostrzeniu ADHD u mojego psa a było to co najmniej dla niej śmiertelnie niebezpieczne. Była używana do korekty, nie jako obroża na co dzień. I tak pewnie ten kto nie widział nie zrozumie;)

No chyba że Natalia lub Darek którzy mieli okazje sami się przekonać jaką mam bestyjkę (chodzi o siłę).

Ale generalnie polecała bym takie metody jak opisuje Kirima (Sara). Sama po za TYMI miejscami je stosowałam. To długa i mozolna praca, ale opłacalna.
Pozostaje też kwestia kantarka. Shira również go miała, szybko przyuczyła sie jak i na tym można ciągnąć Wink

.

Teraz kolczatka wisi na wieszaku a kantarek robi za kaganiec do pociągu;). Praca na smaki w zwykłej obroży przyniosła najlepsze rezultaty jeśli chodzi o jakość i długotrwałość Smile

Więc jeśli to nie konieczne polecam metody opisane przez Sarę i popieram jak zwykle Karola Wink

Dzasta

POMOŻECIE?!

chce kupic obroze polzaciskowa i mam dylemat... ta : [link widoczny dla zalogowanych]

czy ta: [link widoczny dla zalogowanych]

no i czy jak kupie teraz to bedzie pasowal jak urosnie...

Meg

[link widoczny dla zalogowanych] ja taką mam. tzn mój pies.

Dzasta

i dobrze sie sprawuje? dla mnie ta bylaby lepsza pod wzgledem finansowym heh...

killerek5

z tych co dałaś to wybierz tą [link widoczny dla zalogowanych] bo przede wszystkim dlatego że możesz ją regulować i na 100% będzie dobra jak psiak ci urośnie, poza tym jak będzie chciał z niej wyjść to możesz ją zmniejszyć i będzie git.
ja mam dla psów takie [link widoczny dla zalogowanych] i jak najbardziej mi odpowiadają Smile

Dzasta

dzieki za pomoc, akurat ta co mi polecacie od poczatku mi sie bardziej podobala;) za tydzien bedziemy zamawiac;)

Dzasta

sluchajcie potrzebuje rady... odebralam dzis obroze polzaciskowa :http://allegro.pl/obroza-pol-zaciskowa-szerokosc-4cm-28-i1648659843.html?source=oo rozmiar najwiekszy bo wydawal mi sie sluszny... i jest za wielka na najciasniejszym... spokojnie mozna nalozyc i zdjac przez glowe... czy mam wymienic na wiekszy? watpie ze tak mu szyja urosnie... help bo nie wiem co robic... Sad

SaRaX

Dzasta ja bym wymieniła jak jest możliwość, a z tego co wiem do 10 dni jest. Smile

Później może się okazać za wielka nawet jak urośnie.

Dzasta

mozliwosc mam bo akurat znalazlam pana ktory jest z Bialegostoku i osobiscie od niego odebralam. juz napisalam wiadomosc ze chce wymienic... ta mniejsza reguluje sie do 48 cm i mam obawy ze moze z czasem byc za ciasna, ale w sumie ta obroza 17zl kosztuje wiec jak podrosnie i ten pan nadal bedzie sprzedawal to najwyzej zamowie znow wieksza, a teraz na najciasniejszym spada... biegal na podworku dzis w niej bez smyczy to myslalam ze biegajac mu spadnie... Razz

jakby ktos zamawial cos u tego pana (link podalam do tej obrozy) to polecam. na prawde mozna sie dobrze dogadac;)

SaRaX

Ja raz założyłam za dużą obrożę X. i prawie skończyło się to stratowaniem przez konie, bo mi się wyślizgnęła.

Dlatego lepiej wymienić niż psa szukać. Smile

killerek5

powiem tak Smile

jesli masz regulację to wielkiego problemu być nie powinno, poza tym podam na przykładzie swoich, Fado chodzi w luźnej a Rokiemu ściskam jak się da bo wyciąga głowę, kwestia nauczenia psa że nie wolno wyjmować Wink

a poza tym twój jeszcze sporo urośnie więc pewnie sie przyda ta co kupiłaś

Dzasta

ale ona jest na najmniejszym znacznie za duza, a wyregulowana na maxa jest gigantyczna... w sumie nic sie nie stanie jak kupie mu teraz mniejsza a w razie potrzeby jak urosnie kupie wieksza, majatku te obroze akurat nie kosztuja...