Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

olka1912

u mnie też to jest sensacja na wiosce...no bo jak to pies na smyczy Wstyd

ale miałam niejednokrotnie "tłumaczone" że mój pies to nie husky bo jest biało brązowy Surprised

Aimout

Olka, mi też tak tłumaczono, Twój to chociaż ma coś z sh wspólnego, a mój juz nic.. w kocu Benny to brązowooka bestia

Dzisiaj po raz kolejny zostałam upomniana przez właścicielkę dwóch rozhisteryzowanych i agresywnych bydlaków, że skoro już muszę chodzić tamtą drogą, to żebym się nie zatrzymywała i szybko szła koło ich płotu bo jej psy się denerwują i mogą wyskoczyć, a mandat ich dużo kosztował... w tym momencie nie wytrzymałam i zapytałam czy mam chodzić z peleryną niewidką, czy może wynająć helikopter.

Empik

Mnie tam potrzeba Aimout... Zaraz była by rzeznia. Ja jak kiedys pisalismy miałem podobnie ale od pewnego czasu cisza bo powiedziałem swoje i japy zamkneli bezczelni " nowobogaccy" Ja sie nie sram tylko jade z grubej rury. Oczywiscie jak ktos do mnie z kulturą podchodzi mówi to i to to ja moge to uszanowac i dojsc do kompromisu ale jak ktos z mordą na mnie najeżdża to nie ma zmiłuj....

Masz powiedzieć wyraznie że to droga publiczna i JEŻELI CI SIE ZACHCE TO BEDZIESZ SOBIE NAWET TU SIEDZIAŁA NA KRAWEZNIKU ot co.... Twoje prawo i mogą cie straszyc i nawet SM zawołać. Gówno Ci zrobią bo poruszasz sie po drodze publicznej. Z butami jej nie wchodzisz do ogrodu. A jeżeli jej psy drą ryja to powiedz jej że masz to w głęboko w dupie. No i niech Cię pocałuje....

Aimout

Z tymi ludźmi to zabawna sytuacja

Od gdzieś tak roku owczarek wyskakiwał do nas (brama otwarta), raz się nawet zdarzyło, że specjalnie przeszłam na drugą stronę ulicy, a tu nas dopadł pies i zaczynają się gryźć, tak, że jeden i pól psa znajduje się na pasie ruchu.. akurat jechała karetka, już nawet nie mogę sobie przypomnieć, jak oni sobie poradzili, a ja stałam jak ostatnia ciota. Jakiś czas temu koleżanka mnie z psem odprowadzała, wyskoczył zniewiadomo kąd pies i zaczął beztrosko rozszarpywać bigielka. Słodziusio, misiu pysiu został po 10 minutach odciągnięty od zdychającego Batona z kawałkiem mięsa w pysku. Ale on przecie niegroźny Very Happy

Ja już sama chce jak najmniej mieć do czynienia i z tymi ludźmi i z ich zwierzętami, ale jak ktoś mi gada, że mam szybko chodzić, bo pies się urwie, a oni mandatu nie chcą to niech uśpią, albo coś zrobią z tymi psami, skoro są agresywne i nie do upilnowania. Teraz to to mnie dosłownie wali, jak wyleci któreś psiątko, to po prostu dzwonie po pały, niech dają mandaty czy co tam chcą.

Empik

Na Twoim miejscu bym już dawno dzwonił że mieszkaja w tym domu a tym agresywne psy ( dać przykłądy etc) powiedziec że to ludzie nieodpowiedzialni itp. Wszystko da sie załatwic.

Słuchaj ja czasami chodze po uliczkach willowych ( takich super) maja tam i Bernardyna i jakas para ma rabladory z kolei inna para ma Boksery i wszystko jest OK.

Moje Hasie jak je widza to sie poprzez brame chca bawić. A raz byłem ( własnie w lecie z Bernardynem z moimi) to ładnie sie bawiły bo panienka mnie zaprosiła na kawe do ogrodu Smile

. Aczkolwiek benaś to łagodne psisko tylko omamlał ich sliną Very Happy

Da sie?? wszystko sie da. Jak masz takich*** zabiję Cię... Hyhy

... to dzwon i sie nie sraj...Nie czekaj aż komus sie krzywda stanie.

Czytałas ostatnio jak psy bodajże 5 letniego dziecka na smierc zagryzły?? Widziałem fotki i wyobraz sobie że jeden z tych psów był w typie ( mieszaniec jak cholera) ale w typie po mordzie Hasiora....

Jak one tak wyskakują zza płotu kto wie czy nie zrobia komus krzywdy te psy....

Zastanów sie i na Twoim miejscu bym to zgłosił. Przyjada popatrzą a facet czy kto jest tam włascicielem zmieknie jak ta lala to Ci obiecuje. Nawet anonimowo zadzwon...

kittykannibalkat

kittykannibalkat

U mnie na wiosce wychodzą z psami na smyczy ale niektorzy i bez.
Parę miesiecy temu przyjechałam do rodziny do mamy wlasnie na tą wies. Przejeżdża się zawsze przez były PGR(moj ojciec byl kierownikiem tego przybytku kiedys) , w ktorym dookoła jest pelno mieszkan. Jest nawet osiedlowy monitoring -wiecie o czym mowie:D

Na tym pgrze mieszka taka klientka z ktora kiedys w dziecinstwie sie kolegowalam. Posturę ma prawie jak anorektyczka, zawsze mieli pelno psow, ale to co ostatnio zobaczyłam to istna głupota-idzie sobie ta wlasnie kolezanka z pittbullem na smyczy, nie wiem skad go ma ,myslalam ze czyjs, ale okazalo sie ze to jej pies,wiec juz wiedzialam,ze pewnie jest ładnie 'potłuczony' skoro ma taka wlascicielke. I tak wlasnie było- przejezdzamy autem a ten pies sie wyrwal jej i na auto sie rzucil Very Happy

Jak wyszlismy pozniej z hera i hachim na spacer to ją spotkalismy . To chuchro prowadziło psa ciezszego niz ona sama , tak nią targał na nas jak szarżował ,że balismy sie ze jej sie wyrwie i pogryzie nasze psy, pittbullowi piana leciala z pyska i pędził na nas ale jej brat wybiegl i chwycil za smycz- juz mialam jej powiedziec, ze jest chora skoro pittbulla sobie wziela, gdzie nie umie psa wychowac, a wrecz ucza go agresji i ze wkrotce ten pies jej dupe pogryzie

Zaś jak mieszkalismy w kawalerce w nysie w parku to mielismy sąsiadów (nadają się na inną historię) mimo wszystko posiadali ON. Ten pies zawsze zamykany byl na balkonie u nich, otoczonym bramką tak wysoką ,że bym krok zrobiła i ją przekroczyła. Zawsze szczekal na mnie i here stamtad. Ale raz glupota syna ich sasiadow przekroczyla wszelkie granice.

Wieczor. Wychodzimy z Mateuszem jak codzien na spacer z hera. Tuż pod domem cos nagle na nas biegnie. Ciemno bylo to dopiero jak podbiegl i sie rzucil na here odkrylismy ze to pies sasiadow. Mial kaganiec (taki kantar skorzany) i usilowal pogryzc here. Ta się zjeżyła i rzuciła sięna niego, my w panice odciagalismy ją ale po chwili mówie " A niech hera mu tą dupe pogryzie to się nauczy" . Nagle podbiegł super-zaintersowany synalek i go odciągnął, co najlepsze siedzial sobie z jakas laska na lawce tylem do nas do czasu az hera tamtego zaczela gryzc, to podszedl spokojym krokiem.
Nie ma to jak odpowiedzialny wlasciciel:)

Bullterrier

Raz mijałam dziewczyne idaca z jakims kolesiem. Na oko 15-16 l .Miała na smyczy bullterriera. Rzucal sie jak oszalaly, piana z pyska i ciagnal ja na nas. Mijajac ich mialam w glowie scenariusze jak ten pies juz gryzie Here

Nie wiem kto ją z tym psem wypuscil na dwor, ale ciekawa jestem co by zrobila , gdyby faktycznie sie rzucil

Yorka niech sobie kupi a nie taka maszyne do zabijania.

kujapa

A ja sie pod temat podlapie bo nie minelo 2 tyg jak sie wlasnie dzisiaj dowiedzialem ze prawdziwy haszczak ma jedno niebieskie jedno brazowe oczko. Gdy wracalem ze spaceru z mlodym to zaczepil mnie Pan ktory jak twierdzil tez ma huskiego. I mowi mi to i tamto ze on swojego zaprzega do rykszy i sobie smiga tu i tam az w koncu wyjechal z tekstem ze widzi ze moj to taki cos nie teges bo on ma takiego co ma jedno niebieskie a jedno brazowe oczko i ze taki to jest rasowy i wgl najprawdziwszy z najprawdziwszych... No to mu tlumacze co i jak bla bla bla koles dalej swoje dopiero jak mu powiedzialem ze pies ma tatuaz w uchu i czy chce zebym mu pokazal to z wielkim zdziwieniem odparl:
- naprawde? Ma tatuaz?
Gdy zobaczyl to juz inna gadka byla
- no to faktycznie rasowy widze! No no sliczny jest bla bla bla ...

Ogolnie spotkanie przebieglo lagodnie. Laughing

kittykannibalkat

HAHAHA takze mity ktore mi ludzie opowiadaja nie sa rzadkoscia Very Happy

Hercia głównie zbiera komplementy, ostatnio jakis facet mowil :

-A jaka piekna wilczyca! jak beda szczeniaki to ja chce jednego, bo taki ladny pies..
-Jest wysterylizowana niestety! Do tego trzeba biegac lub na rowerze z tym psem jezdzic bo wymaga ruchu Smile

-A to nie, ja chcialem, zeby domu bronil i podworka

Spoko, dla faceta pies musi byc ladny i bronic domu z ogrodem Smile

Nawet, gdyby Hera mogla miec mlode i tak bym zadnego nie oddala komus, kto wielkie G wie o tych psach bo interesuje ich tylko wyglad Razz