Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Arwilla · Wysłany: Sob 20:47, 26 Mar 2011 Temat postu: Pies w lesie

Zanim kolejny "mądry inaczej" napisze, że to nic, że jego pieseczek pogoni sarenkę... bo przecież ta całe życie "ćwiczy biegi" - proponuję przeczytać...

UWAGA - DRASTYCZNE ZDJĘCIA!

[link widoczny dla zalogowanych]

Przypominam raz jeszcze - puszczanie psów w lesie jest ZABRONIONE...
Powyższy blog pokazuje aż nazbyt dobitnie, dlaczego... Sad

superzocha · Wysłany: Nie 11:18, 27 Mar 2011 Temat postu:

Podpisuje sie pod tym obiema rękami... Pies w lesie puszczony luzem to nie tylko zagrożenie dla zwierząt dzikich, ale także dla ludzi... jedna z historii opisanych na blogu jest przykładem: jak to pana zaatakowała sfora dzikich psów... Nie mówię już o grzybiarzach, zwykłych rodzinach spacerujących po lesie, którzy także są narażeni na ataki. Jestem "za" odstrzałem psów... Oczywiście nie nadużywając prawa przez kłusowników i leśników.

Sama puszczałam psa luzem w lesie... Było to głupie z mojej strony... Już tego nie robię.

Pies luzem w lesie to zagrożenie dla niego samego, ludzi i dzikich zwierząt!

utan77

Ja już też nie puszczam mojego w lesie , bo nawet w tych rejonach zaraz przy osiedlu ostatniimi czasy często pojawiają się sarny ( wcześniej nie podchodziły tak blisko )
Poza tym inna kwestia - ja mam blisko osiedla droge szybkiego ruchu przecinającą las

puszczac psa na obrzeżach może ewentualnie ten co ma odwoływalnego i zarazem małego pieska , a nie wielkośi husky z zapędem do kłusowania

z tych fotek wynika , że pies musiałbyć duży skoro tak załatwił te łanie , bo to juz nawet nie sarna - za duże

Kasia

"Odstrzał psów"? To chyba jakaś pomyłka? Można je wyłapać,ale nie zabijać! Wśród leśników jest również wielu takich, którzy zaczną to prawo nadużywać. Psów w lesie nie powinno się spuszczać, ale pies psu nie równy, nie każdy jest mordercą, a leśnik ze strzelbą to nie żarty.

Arwilla

Dla leśnika ważna jest zwierzyna leśna, nie psy... żaden leśnik nie będzie się zastanawiał, czy pies biegnący za sarną chce ją zagryźć, czy nie... sarna może paść na serce, sarna może zostać śmiertelnie ranna - choćby ta z wyprutymi flakami, która żyła jeszcze 20 minut...
Sarna ma tak cienkie nóżki, że podczas ucieczki w śniegu, nie ma ŻADNYCH szans z psem...
I pies nie musi być duży... kilka przykładów małych pimpków tam jest - choćby ta rozpruta sarna...

Nie zmienia to faktu, że są przypadki nadużywania broni, ale z reguły ze strony myśliwych, a nie pracowników leśnictwa....
Ale to z kolei nie zmienia faktu, że psów w lesie puszczać nie wolno...

Kasia

Owszem nie wolno, ale nie zgadzam sie z tym, że te które się tam znalazły należy odstrzelać, wtedy jedno okrucieństwo zamienimy innym.

Arwilla

To jak inaczej wyobrażasz sobie eliminację biegających luzem w lesie psów?
Każdego należy ścigać i odławiać?

Jest różnica między psem idącym na lince, lub przy nodze, a między psem, który biega bez właściciela...
To prawo też ma swoje warunki, to nie jest tak, że można zastrzelić każdego psa w lesie... choć myśliwi strzelają czasem nawet do tych zalinkowanych... ale to inna bajka...

Dla leśnika ważna jest zwierzyna, którą ma pod opieką...
Dla właściciela psa, ważny jest jego pies...
Tyle, że to zawsze pies stanowi zagrożenie, nie zwierzyna leśna...

Kasia

Dziwię się Tobie , masz psa, obchodzi Cię los zwierząt w schronisku, a pozwoliłabyś pozabijać te wałęsające się po lesie. Pies poluje nie z wyboru ale z głodu, albo ma idiotę właściciela.
Daj leśnikom prawo do zabijanie psów w lesie, a zastrzelą Ci psa na Twoich oczach i nic nie będziesz mogła zrobić. Sama piszesz że czasami strzelają nawet do tych zalinkowanych.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Arwilla

Mam wrażenie Kasiu, że się kompletnie nie rozumiemy... Wink

Kasia

Uważam że należy karać właścicieli, którzy spuszczają psy w lesie, ale nie wolno leśnikom rozszerzyć uprawnień - dać prawa do zabijania , przecież już teraz mogą odstrzeliwać psy agresywne i nadużywają tego.

Aimout

Pies oprócz polowania na sarny, może to po prostu robić instynktownie, tak jak niemowlę zaciskające rączkę. o chyba, że te wszystkie spasione, znudzone hasiory zagryzające kury, są zagłodzone...
Ja jednak za odstrzeliwaniem jestem. Przepraszam za wyrażenie, ale kto normalny na terenach leśnych spuszcza psa? To MY jesteśmy gośćmi, a oprócz myśliwych na psa czyhają inne zagrożenia, niewykluczone, że na danym terenie jest borsuk (mieliśmy kiedyś spotkanie z nim i był diablo terytorialny.. w każdym razie zaczynał startować do Bena, prawdopodobnie gdybym do nie odwołała, by się wywiązała walka.) albo jakieś wnyki. i co stracisz psa z oczu, a on wpadnie we wnyki? Może jak stanie się do niedaleko to usłyszysz skomlenie, ale dla psa przebycie kilku kilometrów to jest nic. I po prostu mi się śmiać chce z tych poszkodowanych, którym zastrzelono psa, normalnie historyjki jak z gazety "Moje zwierzenia"

killerek5

no dobrze prawo prawem ale to w takim razie gdzie można puścić tego psa, skoro w parku nie wolno, bo jakieś emerytki robią panikę że wilka się przyciągnęło, że dzieci zaraz napadnie, zje i w ogóle zaciągnie do jakiejś nory. na osiedlach nie wolno bo samochody, wiadomo dla bezpieczeństwa.
ja jestem przeciwko odstrzałowi, raczej jakieś spłoszenie czy inne mniej drastyczne środki.

Arwilla

killerek5

nie chodzi o zapatrzenie tylko w swojego psa, zgadzam się że psy są niebezpieczeństwem dla saren bo też mieliśmy taką sytuację, na szczęście nic z tego nie było no ale wiadomo nauczka na przyszłość.
wiadomo sarny mają też swoje prawa, bo gdzie jak nie w lesie mają się czuć bezpiecznie, no ale to nie zmienia faktu że nadal wolę spuścić psa w lesie, lub przy nim, niż na ulicy (co też często się zdarza jeśli już wiem że saren w miejscach naszych spacerów jest sporo)

Arwilla

Potwierdzasz tym samym, że spuszczasz psa w miejscu, gdzie dla niego jest bezpieczniej... w trosce o jego zdrowie i życie...
Leśniczy nie ma gdzie "spuścić" saren, żeby się wybiegały, więc w trosce o ich bezpieczeństwo likwiduje zagrożenie...

Logiczne.