Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna Siberian Husky najwieksze forum rasy husky
Siberian Husky forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Puszczanie psa samopas
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> SPOSÓB NA UCIEKINIERA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ebonique
Moderator



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 9:46, 06 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Ebonique - chodzi z psami po górach... Cóż radze w lecie omijac Skrzyczne!!!!
Mnie to trąca groźbą. W życiu nie chciałabym zostać Twoją kumpelą więc o to się nie martw.
W tym wieku to już nie wypada naprawdę, żebyś się tak zachowywał, ale cóż nic nie poradzimy.
Chodzę z 4 psami na spacer i doskonale sobie z nimi radzę (Ty nie zrobiłbyś z nimi nawet 200 metrów) ale to ja muszę nad wszystkim panować i wydawać odpowiednie komendy i muszę to zrobić zanim podbiegnie do mnie czyść puszczony luzem piesiulo i każdy kto się na tym zna i ma więcej niż jednego psa o tym wie, bo inaczej zachowuje się sfora a inaczej jeden pies. Nie poniosą mnie bo zatrzymają się na komendę, problemem jest tylko moment zaskoczenia, ale po co ja Ci to tłumacze jak i tak nie dotrze...
Nie toleruję spuszczania ze smyczy nie tylko z powodu moich zębów, ale innych powodów już wielmożny nie wyczytał... Masz szczeniaka, psinco wiesz na temat tej rasy. Więc schowaj swoje ego do kieszeni, weź psa idź pobiegaj, przewietrz mózg i daj sobie chłopcze na wstrzymanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Moderator



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 10:51, 06 Mar 2010    Temat postu:

Reasumując:
Empik - miał psy od dzieciśnstwa teraz ma posłuszne szczenie.
Ebonique - ma psy od zawsze ma sforę 4 dorosłych suk husky.

Samo to - kto ma większe doświadczenie? hmm...nie da się odgadnąć...więc czasem trzeba posłuchac jak bardziej doświadczeni zwracają uwagę, Ebonique nie należy do osób które korzystają z tego forum tylko po to żeby wyładować frustrację swoją na innych i się pochwalić wiedzą. Jej chodzi o dobro psów - nie wszyscy wiedzą tyle co ona a ona właśnie próbuje wytykać nam błedy żeby potem się nie powtórzyły. Jej trzeba za to dziękowac a nie jeździć i ironicznie nazywać "wszechwiedzącą".

Zamknąc temat proponuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 10:55, 06 Mar 2010    Temat postu:

Eeee, no wiesz Meg - to ja po to wydzieliłam,żeby zamykać? Hyhy

Podyskutować zawsze można, sensowna wymiana zdań zawsze czemuś służy....

Empik - od wymądrzania się na forum, to jestem ja...bardzo proszę mnie nie detronizować.... Hyhy


A tak serio....
W zasadzie nie chodzi o to, lub tylko o to,że pies zagryzł sarnę...ale o to,że pomimo tego dalej biega luzem... nie będąc posłusznym....

Gdyby mój pies zagryzł sarnę, to resztę życia spędziłby na lince....nie "za karę", a żeby uniknąć podobnej sytuacji...

Natomiast nie rozumiem, czemu dziwi Cię to,że ktoś myśli tylko o sobie i nie życzy sobie podbiegających psów.... Zdziwiony
Dlaczego ja mam się przejmować tym,ze ktoś ma nieposłusznego psa?
Pomijając fakt,że koleżanka nasza ma 4 psy i takie starcie może się tragicznie skończyć i dla niej i dla podbiegacza, to są jeszcze inne sytuacje....mój pies może być chory....może być lękliwy.... może dzięki takiemu podbiegaczowi nabawić się agresji lękowej....a może odwrotnie - jest agresorem i choć na smyczy, może krzywdę zrobić...kto wtedy będzie winny? Ja, bo mam agresora bez kagańca - choć na smyczy, czy właściciel beztrosko puszczający nieodwoływalnego psa?

Żeby nie było...mój, choć odwoływalny, czasami też ma "odchyły"...Ostatni "odchył" był jakoś w sierpniu, kiedy to nie zareagował na komendę i poleciał za suką.... I wiesz co? Gdybym dostała za to wiązankę od właściciela suki, to położyłabym uszy po sobie i przeprosiła.... a nie oburzałabym się,że facet przewrazliwiony i niewyrozumiały....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arwilla dnia Sob 11:01, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
termometr123




Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:58, 06 Mar 2010    Temat postu:

W miejsce gdzie sarna zostala zagryziona nie pojde juz z nia-nigdy, ale tak jak wczesniej wpomnialem w inne miejsca gdzie nigdy zwierzyny nie widzialem pojde i spuszcze ja ze smyczy. Tyle sie mowi ze pies uwiazany przy budzie jest taki biedny...a jak sie czuje bedac uwiazanym na smyczy na otwartej przestrzeni gdzie moze sobie pobiegac i wszystko powachac a ogranicza go linka. Pies jest moim przyjacielem,ja gdzies ide-on idzie ze mna, nie wazne czy na ryby czy tak sie tylko przejsc.
Co do sarny-zginela,przez moja nieodpowiedzialnosc-ok. Ale zeby tak ubolewac? Widze,ze bardziej sie przejmujecie jej smiercia niz czlowieka a na swiecie ginie nas dziennie bardzo wielu,mowie tu o zawisci i zlosci a nie o smierci naturalnej. Taka z ciebie ebonique obronczyni zwierzat? Ile przez swoje zycie ich zjadlas? One tez sa bogu ducha winne. Zglosilem lesnikowi smierc sarny,ale myslicie ze co on zrobil? Sam ja zjadl,jestem tego pewny bo wszyscy wiemy ze sam zastawia na nie pulapki.

Podsumowujac-taka jest przyroda,kazde zwierze poluje a smierc jednej sarny tragedii nie robi,jest ich tyle ze nawet nie masz pojecia. Oczywiscie szkoda mi jej ale plakac nie mam zamiaru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Empik




Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 1309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: ON

PostWysłany: Sob 15:32, 06 Mar 2010    Temat postu:

Ja od siebie dodam ze jak Husky udusi kilka ptaków to nikt tragedii na forum nie robi....

I koncze ten temat.
I jeszcze co do niby grozby. Mowiłem naucz sie czytac ze zrozumieniem. To nie grozba a przestroga dla ludzi co sie wybieraja na skrzyczne. Sporo osób uprawia downhill w tym ja i kilka razy bym przejechał psa i to obojetne czy nba smyczy czy bez. Po prostu ludzie sami pchaja sie pod rower a ja naprawde nie mam mozliwosci wyhamowac z np 70 na godzine w pare metrów. A jest jak byk napisane ze tam jezdzimy a ludzie sami sie pchaja...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Empik dnia Sob 15:35, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malgordka




Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfino
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 15:35, 06 Mar 2010    Temat postu:

termometr123 napisał:
Podsumowujac-taka jest przyroda,kazde zwierze poluje a smierc jednej sarny tragedii nie robi,jest ich tyle ze nawet nie masz pojecia. Oczywiscie szkoda mi jej ale plakac nie mam zamiaru.


Czyli sarny Ci nie szkoda, bo tyle ich jest tak? To jakby jakiś dzik albo myśliwy zabił Ci psa, to też nie było by Ci szkoda, bo tyle ich jest? Ty się lepiej zastanów nad sobą a nie oczerniasz innych, którzy chcą Ci uświadomić Twoje błędy. Jak nie umiesz zapanować nad psem, to lepiej nad tym popracuj a nie dalej puszczasz go wolno. Twierdzisz, że nie chodzisz w miejsca gdzie jest zwierzyna, a skąd masz taką pewność? Bo jak tam jesteś to żadnej sarny nie spotkałeś. Chyba nie masz pojęcia o wędrówkach zwierząt. A co do sarny, to mi np. bardziej szkoda zwierząt od ludzi, bo właśnie przez głupotę ludzką, zwierzęta zawsze cierpią.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez malgordka dnia Sob 16:22, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karol




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z upalnej Syberii
Płeć: ON

PostWysłany: Sob 15:42, 06 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
Co jak co ale mój też bez smyczy w lesie biega....Jak pies od małego sie nauczy to na pewno nie ucieknie bo doskonale wie gdzie jest pan i pełna miska.

Puszczasz go wolno...dajesz mu przestrzeń...jesteś szczęśliwy z tego powodu...poniekąd też dumny, iż Twój pies przychodzi na zawołanie, a innym nie. Kochasz swojego psa prawda?...tylko dlaczego jednocześnie los jego i innych zwierząt jest Ci obcy? Najgorsza jest ślepa miłość. Naturalnie Twój przypadek może być zupełnie inny...mogłeś trafić na psa
z zerowym instynktem łowczym i brakiem skłonności do samotnych przygód. Tyle, że to, czy tak właśnie jest...będziesz mógł powiedzieć dopiero wtedy (jak już) - kiedy Twój pies będzie dorosły, a na widok zwierzyny będzie cieszył wyłącznie swoje oczy - nie podniebienie. O ile takie coś może mieć miejsce...to już w kuloodpornego psa nie wierzę.

Cytat:
na smyczy to za chiny by sie nie wybiegał.

Masz zamiar z psem trenować? Czy będzie wyłącznie spuszczany - w celu wybiegania się?.

Cytat:
Trudno, taka natura Husky ze musi i nic z tym nie zrobicie.

Coś/ktoś zabija, bo taka jego natura. Powinno się na to przyzwalać, dać mu się ponieść czy według możliwości/sytuacji - ograniczać? Husky, to nie zwierze żyjące w Polskim lesie - i które zabija aby przetrwać.

Cytat:
Ja sie nie wymadrzam ale mam od was wielu wiecej lat i wiecej doswiadczenia z psami (prawie 33 lata) i doskonale wiem co i jak zrobic z psem aby był posłuszny i wiedział kto jest jego panem.

Sugerujesz, że większość z Nas ma go znacznie mniej od Ciebie?...i, że osoby, które w swoim życiu wychowały kilka husky mają mniej doświadczenia od osób, które mają z rasą do czynienia poraz pierwszy...i to jeszcze z dzieciakiem, który ma jeszcze czas na to, żeby pokazać swoją naturę.

Cytat:
Bez bicia bez krzyku (tego nie toleruje) mozna nawet Husky wychować.

To inni stosują przemoc tylko dlatego, że to Husky, czy poprostu nie mają wogóle pojęcia o metodach wychowawczych? Dodatkowo uważasz, że cały temat "chęci przygód" - jest wyssany z palca i powstał tylko po to, żeby w łatwy sposób wytłumaczyć ucieczkę?

Cytat:
Ebonique - chodzi z psami po górach... Cóż radze w lecie omijac Skrzyczne!!!!
My tam brykamy na rowerach extremalnie (DOWNHILL) wiec tam sie z psami nie zapuszczajcie. Jak sie wpadnie na kogos to kilka trupów bo czasami na rowerze sie dochodzi do 80km....

A to, to niby po co? Jeżeli już, to chyba macie wyznaczone, wygrodzone obszary po których się poruszacie...i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie sie tam pakował z psami. Jeżeli z kolei robicie tam full spontan, to zagrożeniem jesteście Wy...

Cytat:
Nie pałam sympatia do niej i szczerze mówiac mało mnie obchodzi co pisze.

Skoro nie obchodzi Cię, co pisze...to dlaczego się udzielasz na temat tego, co napisała?

Cytat:
jak kazdy pies niszcxzy w domu ,kradnie ze stołu etc ale na spacerze jest taki jak owczarek niemiecki po tresurze.

...a ponoć wychowany, nie sfrustrowany pies - nie niszczy i nie kradnie ze stołu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karol dnia Sob 15:48, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Empik




Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 1309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: ON

PostWysłany: Sob 15:53, 06 Mar 2010    Temat postu:

Cytat:
A to, to niby po co? Jeżeli już, to chyba macie wyznaczone, wygrodzone obszary po których się poruszacie...i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie sie tam pakował z psami. Jeżeli z kolei robicie tam full spontan, to zagrożeniem jesteście Wy...


Rzecz w tym ze ludzie sie sami pchaja. A po 2 gdzie mamy jezdzic??? Do tego sportu potrzebna jest góra,wyciag (tymi rowerami pod góre nie wjedziesz) etc. Zagrozeniem nie jestesmy ewentualnie dla siebie (ja juz sie połamałem w 2007 roku miałem otwarte złamanie obojczyka) ale to ja i nigdy w nikogo nie wjechałem aczkolwiek było kilka groznych sytuacji miedzy innymi z psami.

Ja tez po górach chodze z psem ale wiem gdzie mozna a gdzie nie.


Aby bardziej uswiadomic co to jest to prosze zobacz.


http://www.youtube.com/watch?v=xGYBkvvxtrE


A co do psów ktore nicza w domu to raczej kazdy niszczy. Czy to owczarek czy husky. Co innego jak sie jest na spacerze.

Niedawno własnie wrociłem z lasu i tez biegał samopas i problemu nie było. Wtstarczy raz zawołac to podbiega od razu i nawet jak go zapinam na smycz to tez problemu z tego nie robi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Empik dnia Sob 15:54, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sunshine




Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 16:15, 06 Mar 2010    Temat postu:

Nie każdy pies niszczy i ściąga ze stołu...

U mnie w domu żadne nic nie ściągały,nigdy ... zniszczenia zdarzyły się w wypadku jednego owczarka...(wymieniał wówczas żeby i nie miał żadnych zabawek), pod nieobecność dziadka zabrał się za nogi od stołu... ale to był jeden jedyny raz i więcej ani on ani żaden inny pies nic nie zniszczył (jeśli chodzi o dorosłe psy...).

Z tym niszczeniem u huskych bywa różnie... ale ściąganie ze stołu jak dla mnie jest poważnym błędem wychowawczym.
Shira nigdy nie jest oddzielana od gości i nie wyobrażam sobie żeby w momencie kiedy ja lub mama przyjmujemy gości, pies siedział z mordą na stole...

A uczone były w prosty sposób...gdy coś było stawiane na stole i pies "szedł za zapachem" i zbliżał się nochalem do krawędzi stołu było momentalnie "ej!" lub "nie wolno!" Pies wówczas odchodził i było "dobry piesek" i w tym momencie pies wie że nie ma czego na stole szukać, bez różnicy czy jestem w pokoju czy nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malgordka




Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfino
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 16:19, 06 Mar 2010    Temat postu:

Empik napisał:
Niedawno własnie wrociłem z lasu i tez biegał samopas i problemu nie było. Wtstarczy raz zawołac to podbiega od razu i nawet jak go zapinam na smycz to tez problemu z tego nie robi


Nie robi bo to jeszcze szczeniak i trzyma się Ciebie. U mnie też tak jest, nie mam z nim problemu, ale mój też jest jeszcze młody i zawsze patrzy gdzie jestem a jak mu się schowam to od razu mnie szuka. I co z tego? Nie możesz być taki pewny, że Twój pies zawsze się będzie Ciebie słuchał, bo w pewnym momencie to jednak sarna lub zając będzie ciekawszym obiektem niż Ty i wtedy żadna komenda nie wystarczy, żeby odwrócić jego uwagę. Niestety żaden pies nie jest w 100% posłuszny, dlatego tak ważne jest aby mieć oczy dookoła głowy i przewidywać jego zachowanie. Jak mi za rok napiszesz, że Twój pies zawsze się Ciebie słucha, nawet jak zobaczy zwierzyne, to ok, wtedy będę pod wrażeniem Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez malgordka dnia Sob 16:24, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Empik




Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 1309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: ON

PostWysłany: Sob 16:30, 06 Mar 2010    Temat postu:

Tak po prawdzie to jeszcze troche bedzie biegał bez smyczy. Za miesiac powoli go bede uczył aby ładnie biegł przy rowerku. Bo czesciej bede na rowerze a od poznnej jesieni jak juz bedzie miał ten rok to powoli (o ile zechce) pozwole mu troche pociągnac rower tak wiec bez smyczy to raczej gdzies nad woda i na wakacjach. Wezme go na jacht na 2 tyg. Na szczescie urzeduje na takiej wyspie wiec ani tam zwierzat nie ma i moze hasac do woli bo nawet gdyby chciał uciec to za bardzo nie ma jak Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malgordka




Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfino
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 16:34, 06 Mar 2010    Temat postu:

No nie wiem czy z tym jachtem to dobry pomysł Razz nie wybiegany husky może Ci tam siać samo zniszczenie Razz Uciec nie ucieknie, prędzej odpłynie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sunshine




Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 16:44, 06 Mar 2010    Temat postu:

codziennie go z jachtu do wody i się zmęczy xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Empik




Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 1309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: ON

PostWysłany: Sob 16:46, 06 Mar 2010    Temat postu:

malgordka - no własnie bedzie miał sie gdzie wybiegac. Cała wyspa jego moze byc. To nie jest ogromne. Dookoła mozna w poł godziny ja przejsc ale jest i troche lasu i troche takich łąk. Moze hasac do woli. Uwielbia wode wiec pływac tez bedzie miał gdzie. Jedynie poprzez pierwsze dni moze byc zdezorientowany ale da rade. Co jak co strachliwy nie jest. A co ważne ja pływam zawsze w odludne tereny (jezioro Jeziorak) do miasta np do Iławy płyne na zakupy np do biedronki i to wszystko. A jak gdzies cumuje to wiekszosc sa to wiochy (jedynie wtedy na smyczy bo koguty po ulicach ganiaja Razz ) Ja mysle ze pies bedzie szczesliwy.

Wiele osób ma psy na jachtach. Widziałem juz owczarki ,jamniki i raz nawet dobermana i psy dobrze sie czuja.

A kto zgadnie jaka to rasa psa??? To z jachtu fotka z zeszłego roku Smile



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Empik dnia Sob 16:47, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malgordka




Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfino
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 17:13, 06 Mar 2010    Temat postu:

Empik to tak było pół żartem pół serio Wink a to czasem nie Twój wcześniejszy psiak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> SPOSÓB NA UCIEKINIERA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin