|
Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Siberian Husky forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:58, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
My daliśmy jednorazowo 1600zł za kury i kaczki, bo uciekły we dwa (sam początek Bazyla u mnie).
Ale tego da się oduczyć, jak słyszałam, ja nie dałam rady. Tyle tylko, że zabezpieczyłam ogrodzenie i psy widzą kury jedynie na treningach a wtedy jest spokój, bo są zajęte biegiem, a nie nimi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inarugowa
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:00, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Paseczka napisał: | My daliśmy jednorazowo 1600zł za kury i kaczki, bo uciekły we dwa (sam początek Bazyla u mnie).
Ale tego da się oduczyć, jak słyszałam, ja nie dałam rady. |
Mi jakoś nie chce się wierzyć, że da się tego oduczyć. Jeśli ktoś potrafi to chętnie sprawdzę jego zdolności użyczając mu na szkolenie swoje psy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przeszlus
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bircza Płeć:
|
Wysłany: Sob 6:43, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Podobno można z wykorzystaniem klikera.Niby nagradza się psa za każde spojrzenie na właściciela,i on wówczas nie atakuje ku bo bardziej mu się opłaca być z włascicielem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z upalnej Syberii Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:27, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie tyle metoda szkoleniowa...co mocno zakorzeniony instynkt łowiecki w Hasiu. O ile dałoby radę nauczyć go, żeby nie atakował przy Tobie...to już w sytuacjach typu: "samemu i bez nikogo" - marne szanse. Szkolić go możesz...może akurat masz inny model ...natomiast robić mini obóz z przygotowanymi specjalnie dla niego kurami...to dla mnie coś niepojętego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sunshine
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:25, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No i biedne, mordowane kurczaki... jak by nie było one też cierpią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przeszlus
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bircza Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:24, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie!!!!!Biedne kury,wiedzą że i tak zginą(albo i nie,wiadomo jak jest z inteligencją)albo z szczęk Maxa albo z rąk ludzi.Biedactwa
Dobrze że ja nie jestem kurą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chocolatelady
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 1094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:16, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
I co, kupiłeś mu te kury?
Moja Daisy ma już kurczaki na sumieniu. I to już dawno się zaczęło.
Miała może niecałe 3 miesiące ... pod moją nieobecność zakradła się na posesję kuraków. Akurat wyszłam na dwór, wołam ją i wołam... a jej nie ma... Słyszę drób się drze. Dzida do nich. Patrzę, a Hasiu trzyma w zębach na pół żywego czikena, i się na mnie gapi/. A ja takie głośne Daisy!!! puściła kurę, która jeszcze żyła... kilka tygodni później już nie zdąrzyłam... kurę udusiła i poszarpała... moja mama ją znalazła, a Daisy siedziała trochę dalej.. Jak narazie to się nkie powtórzyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoshi
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze :) Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:04, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ach, to dopiero początki :tongue:
A tak nawiasem mówiąc, wyczytałam, że nie wolno psa karać imieniem, aby mu się źle nie kojarzyło .
Cóż... instynktu nie da się wykorzenić. Mój wujek nauczył swojego psa, aby nie gonił drobiu. Udało się, ale nie goni swoich. Często idzie na drobiowe polowanie do sąsiadów. I nic się już z tym nie zrobi . Trzeba się z tym pogodzić, drób zagrodzić (tak samo posesje: tam nikt nie ma ogrodzenia ), psu zorganizować dzień, aby miał wiele zajęć i wrażeń etc.
Życzę Ci jak najmniej kurzych nieboszczyków .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przeszlus
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bircza Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:22, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Chocolatedog to i tak puźno mój miał 10 tygodni jak zabił pierwszą,dziś ma 9 miesięcy
a na sumienie 14 kur
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoshi
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze :) Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:42, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wierzcie mi albo nie, ale mój ulubieniec do adopcji nie ma zamiarów konsumpcyjnych; kury i wszelkie ptactwo ignoruje. Chłopczyna kocha wszystkie żyjące istoty - nie skrzywdziłby nawet muchy .
A więc przypadki chodzą po psach .
Ja się cieszyłam, że chociaż mój Gówniarz :tongue: nie będzie polował. A tu, niespodzianka; wyjechaliśmy wczoraj na wieś do dziadków jako na wycieczkę , a pies w tym czasie upolował pierwszy raz (wcześniej nie miał styczności z drobiem) aż 3 kury i jednego koguta . Miał chrapkę na więcej drobiu: kaczki i pantarki chodziły po gospodarstwie, ale musieliśmy Morusa wziąć do domu, bo pewnie cały dobytek stresował się na widok Łobuza.
Oprócz tego Morunio zobaczył wczoraj lisa i pogonił za nim, ale odwołany przybiegł (tym bardziej, że Morus to krótkodystansowiec, więc nie dał rady). Ja niestety lisa całego nie widziałam, ale tylko jego kitę i tyłeczek .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chocolatelady
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 1094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:56, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Hoshi to wesoło było :tongue:
Ja któregoś dnia poszłam z Daisy na spacer... i nagle ze zboża wyskoczyl lis, ale zrobiłam tak, żeby mała go nie zobaczyła.
Rudzielec był przerażony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przeszlus
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bircza Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:12, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja ostatnio jak byłem sam w lesie to widziałem lisa,sarny,jelenia,z daleka dzika,i kilka kotowtych coś ale n ie wiem co to dokłądnie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chocolatelady
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 1094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:20, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja sama do lasu nie chodzę . Boję się dzików :tongue:
Ale tylko ich, wszelką inną zwierzynę typu sarna widuję regularnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przeszlus
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bircza Płeć:
|
Wysłany: Sob 7:41, 07 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
U nas tak o 5/6 rano to sarny biegają niedaleko domów,są zające(jest ich coraz mniej) a u mojej babci nad stawem zające mają norkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pina
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:12, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | O ile dałoby radę nauczyć go, żeby nie atakował przy Tobie...to już w sytuacjach typu: "samemu i bez nikogo" - marne szanse. |
100% prawdy. Songa jakoś udało się przekonać żeby kurczaków nie atakował. Ale cały czas musi być ktoś przy nim i w razie czego ustawić do pionu jakby się zbyt krzywo gapił na kurczaka;) kiedyś przy mnie jeszcze zaatakował.
Ale jak wiatr nam furtke do kur kiedyś otworzył i kury wyszły na podwórko, a nikogo w domu nie było, to psy miały radochę. 6 kur + kogut znaleźliśmy poukładanych ładnie w rządku na środku podwórka. 2 przetrwały bo nie wyszły z kurnika, a 3 przepadły. Jak się później okazało to 2 sobie schowały, a jedną albo trzymały jako zakładnika, albo nie widziały jej, bo kura udawała że zdechła i jej nie ruszyły psiaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|