Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Olka00

Witam.
Mój piesio ma 8 miesięcy. Od jakiegoś czasu mam problem z jego zachowaniem. Mianowice - kiedy chce żeby wyszedł z pokoju jak zostaje sam w domu - zachowuje się jakby mnie nie słyszał ( kompletnie mnie ignoruje ). Mówię do niego "chodź tutaj", "wyjdź" itp. Próbowałam już wielu sposobów. Kiedy się do niego zbliżam i próbuje nieco podniesionym tonem coś zdziałać wtedy próbuje ugryźć. Już na prawdę nie wiem co mam robić. Sad

Najczęściej po prostu zapinam mu obrożę i wyprowadzam Go z pokoju żeby po prostu nie robić "awantury" ale chciałabym sobie z tym poradzić w inny sposób. Dodam, że "przekupstwo" smakołykami nic nie daje.
Kocham Go i nie chce go krzywdzić, żeby biciem coś załatwić ale już na prawdę nie wiem co robić. Pomóżcie proszę.
Pozdrawiam
Ola

Wirtek

Chyba niestety masz problem z dominacją, nie uważa Cię za przywódcę stada, co najwyżej jako równą jemu Smile

Czy mieszka z Tobą jakiś mężczyzna starszy od Ciebie, którego mógłby uważać za przywódcę stada? np. Ojciec, brat?

U mnie w domu jest podobnie. Mój pies ma 3 lata. Przykład z wczoraj: Położyłem się wieczorem spać prosząc żonę, żeby wyszła z psem na spacer. Niestety pies mimo potrzeb, położył się koło mojego łóżka i postanowił wiernie leżeć i spać koło swojego pana Smile

Nie reagował na słowa żony, "spacer, wyjdziemy" itp., kiedy postanowiła go wyciągnąć za obrożę, srogo się sprzeciwił i ostrzegawczo zawarczał na nią. Gdybym jednak wstał i to samo zaproponował psu, pies byłby przeszczęśliwy, radośnie by wył i skakał z radości Smile

Podobnie było z synem, który postanowił na siłę zaprowadzić psa na balkon, zawarczał i lekko się odgryzł.
Mnie się takie rzeczy nie zdarzają, na moje polecania pomimo wyraźnie przeciwnej woli psa, pies idzie karnie z nisko zwieszoną głową i położonymi uszami Smile

Wirtek

Oczywiście posłuszeństwo kończy się wraz z zerwaniem się ze smyczy Sad

Wtedy można go wołać, a on udaje, że nie słyszy Smile

Olka00

Póki co mieszkam jeszcze z rodzicami i bratem, ale niebawem się to zmieni. Pies jest właściwie mój i mojego narzeczonego, ale jak już wspomniałam nie mieszkamy jeszcze razem. Wcześniej nie było tego typu kłopotów. A właściwie to słuchał najbardziej mnie. Jednak takie sytuacje zdarzają się moim rodzicom również kiedy jest taka konieczność wyprowadzenia Go z danego pomieszczenia. Nie wiem już jak mam z nim postępować. Nie chce krzyczeć i bić, ale taka sytuacja kiedy śpieszę się do pracy i chce żeby wyszedł z pokoju a on zachowuje się tak jak opisałam wytrącają mnie z równowagi Sad

Wirtek

W takim razie muisisz pokazać kto rządzi w Twojej rodzinie...inaczej będziesz któraś tam w kolejce do władzy. W praktyce, przy nim musisz trochę rodzinę poustawiać Smile