|
Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Siberian Husky forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
killerek5
Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tomaszów Mazowiecki Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:11, 28 Lut 2011 Temat postu: Agresywność w stosunku do innych samców |
|
|
Jakie macie metody na nauczenie psa spokojnego zachowania w towarzystwie innych samców i nauczenie pozytywnego reagowania na nie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arwilla
Moderator
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zagłębie ;) Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:18, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hmmm.....
Mój generalnie reaguje "opuszczaniem emocji" na "nie wolno".... czasem "spokój", lub bardziej podstępne "mały piesek"....
Ale w moim budzi się agresor jedynie na agresję z drugiej strony...
Ciężka sprawa z facetami...
Jedynie kastracja przychodzi mi do głowy... chyba, że chłopak na reproduktora startuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
killerek5
Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tomaszów Mazowiecki Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:22, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
nie startuje ale nie chce go kastrować.
muszę przyznać że chodzi to o dominację ale myślę że odpowiednia tresura dużo da. swoje pomysły mam i pomału zwiększamy poziomy trudności ale czekam na jakieś wasze, może lepsze.
dodam że żarło i zabawki na spacerze go nie interesują
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arwilla
Moderator
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zagłębie ;) Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:24, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Żarło i zabawki + konkurent to niedobre połączenie...
Pomyślę coś jutro, chociaż nie wiem czy pomogę...
Dzisiaj już mam pustkę w głowie...
Może Cioteczki coś doradzą?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chocolatelady
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 1094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:27, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
oooo takie rady to też do mnie ... ale nie w przypadku samca
Sypać pomysły.
Cytat: | Żarło i zabawki + konkurent to niedobre połączenie... |
Tak, przekonałam się o tym... niedobre :tongue:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
emka
Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:38, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To też się podepnę pod to pytanie :blink:. Mój od małego jak spotykał innego psa na ulicy, to skakał na niego i obejmował go za szyję w formie zabawy. Większości się to nie podobało i reagowały na te zaczepki agresją. Myślę, że teraz byłoby podobnie, ale z reguły jest tak, że jak jakiś pies stanie na naszej drodze, to od razu wyskakuje z zębami, a mój wtedy też zaczyna swoimi kłapać. Nawet jego najlepszy kumpel, z którym kiedyś się rozstać nie mogli i tamten nas pod sam dom odprowadzał, teraz reaguje agresją, jak tylko nas zobaczy na swojej drodze, a mój wtedy nie pozostaje dłużny.
Coraz lepiej jest z psami za ogrodzeniem. W większości przypadków jest w stanie przejść obok nich obojętnie patrząc się na mnie w oczekiwaniu na smaka. Czasem jak tylko usłyszy ujadanie innego psa, to od razu wzrok kieruje na mnie i się oblizuje. Niestety, nie wiem, jak zapanować nad nim jeśli inny pies biega luzem, albo idzie z kimś na smyczy, ale nie ma zbyt wielkiego pola manewru, żeby tego kogoś ominąć szerokim łukiem. Jak taka sytuacja zaistnieje, mój psiak głuchnie na wszystkie możliwe polecenia i sygnały o smakach nie wspominając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:25, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kiedyś na jakimś kanale oglądałam, że najpierw uczymy psa w domu komendy "nie rusz", w stosunku do przedmiotów, później jedzenia, a dalej na wyjściu do zwierząt.
Nie wiem czy działa, bo Bruno nigdy pierwszy nie atakuje. Na widok innego samca staje jak wryty i obserwuje, a gdy to nie działa warczy, zawsze więc zdążę zareagować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
killerek5
Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tomaszów Mazowiecki Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:26, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Kasia no i jak reagujesz ?
jeden z moich to typowy dominator, jeśli inny pies mu sie od razu podporządkuje to nie ma najmniejszego problemu ale problem pojawia sie gdy inny samiec również jest nieugięty.
dzisiaj bez problemu bawił się z napotkanym lekko ponad rocznym psem i nie było problemu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:27, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mówię "nie wolno", łapię krótko i trzymam mocno przy nodze - nic nadzwyczajnego.
Kilka razy zdarzyło się że był puszczony i dochodziło do starcia. Kudły poleciały, od berneńczyka ma bliznę nad okiem. Wiem że to niemądre, ale w takich sytuacjach wkraczam między psy i je rozdzielam, grunt to złapać tak za obroże, aby nie ugryzły.
Po ostatniej bójce, a trochę oberwał, gdy jest bez smyczy i zauważy dużego psa łatwo daje się odwołać i raczej nie podchodzi. On w ogóle raczej pierwszy nie atakuje: postawa bojowa i czeka.
Przy drugim SH jest trochę inaczej, krótkie spięcie i ustalona hierarchia. Z psem znajomej bawiły się jako szczeniaki, a jak dorosły to ścięły się tylko raz.Teraz gdy się spotykamy krążą wokół siebie, nie biegają, nie bawią się, cały czas się obserwują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sunshine
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Września Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:48, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie z tymi psami tak jest.... nie pierwsze idą z zębami ale bójkę zaczyna ten który się "nastawia" najeży, postawi ...to wyzwanie dla rywala.
A z kantarkiem próbowaliście?
Np. Psu kantar na mordę, mija was pies to odejść na bok, usadzić swojego na dupie. Króciutko smycz, jak pies się z miejsca rusza to sadzać zdecydowanie ponownie z komendą Nie rusz. (kantar pomaga poskromić wybryki) jak pies odejdzie a nasz się uspokoi pochwalić dać smaka i iść dalej.
Z reguły jest przyjęte że podczas agresywnych zachowań napięta smycz potęguję agresywne zachowania czy podniecenie psa bo właściciel wysyła psu w ten sposób sygnały. Więc ostrożnie z tą metodą.
Po prostu ja ją stosuję na mojej. Moja Shi to oaza łagodności ale głupek pod względem witania się i smaczki nie skutkowały więc trzeba było się zabrać konkretniej:P
Na początku potrafiła mi "wyrwać do przodu" i to mogło brutalnie wyglądać jak stanowczo "sprowadzałam" ją na miejsce, ludzie myśleli że jest agresywna... Ale po dwóch takich numerach wiedziała że nie ma sensu. Teraz siedzi grzecznie, przechodzimy do etapu ",mijania" się w ruchu:P.
Pies nie powinien być od zew. znaczy sadzać go tak żeby podczas mijania był pomiędzy nimi właściciel, wówczas też robi się rodzaj zapory.
A jak agresor jest za płotem a mamy obok niego przejść. Psa do nogi i jak robi się niespokojny to w tył zwrot, odchodzimy.
Nasz się uspokaja ponownie przechodzimy... pies znów się denerwuje, powrót. I powracać za każdym razem niezależnie od przebytej już trasy, bo nagrodą jest dla niego to miejsce w którym jeszcze dziś nie był a wracanie do tego samego miejsca jest nudne...
Tylko nie czekać aż pies się zacznie rzucać tylko reargować na każdą oznakę zaniepokojoneia.
A co do stawania jak wryty. Nalezy pokazać psu "idziemy dalej, nic się nie dzieje". Moja sie kładzie na widok psa, moim zadaniem jest nie dopuszczać do tego bo ona chce się bawić, a nie miejsce na to. Służy mi do tego komenda "idziemy" wypowiadana łagodnym powolnym, znudzonym głosem.
Kiedy widzę że małpa się interesuje innym psem jak gdyby nigdy nic ciągnę ją delikatnie (tak jak bym odciągała od intrygującego zapaszku) i mówię "idziemy". Z reguły odpuszcza i rusza dalej spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:51, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mój kładł się do zabawy jak był szczeniakiem, z długą smyczą masz zdecydowanie rację, traktuje to jak zachętę do walki, ale przyciągnięty do nogi uspokaja się.
Intryguje mnie jednak inna sprawa, uczę go posłuszeństwa i opanowania i czasami zastanawiam się, czy gdyby ktoś mnie zaatakował, czy wyczułby zagrożenie i umiał mnie obronić.
Bardzo lubimy nocne spacery i stąd moje rozterki, dodam że Bruno nigdy nie był agresywny w stosunku do ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olka1912
Moderator SB
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:40, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ja tylko mogę powiedzieć że mój nigdy nie był agresywny w stosunku do innych zwierząt,ale w chwili zagrożenia(wyskoczył mały,slepy kundel od sąsiada z kłami na mnie) Barry stanął tak żeby ten psiak mnie nie chapną i pokazał swoje kiełki.Przeraziłam się nie na żarty bo nigdy wcześniej go nie widziałam takiego wkurzonego.
Poza tym jak się wygłupiam z mężem i on np. podnosi rękę na mnie to Barry go gryzie,nie mocno ale jednak.
wystarczy że powiem ała a on już jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meg
Moderator
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 7:45, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja miałam metodę która stosowałam. Działała w przypadku kilku zaprzyjaźnionych psów i ich właścicieli. Z innym agresorem to jest trudno, ale z psem który jest choć troch e bardziej cierpliwy niż moje to się udawało.
Raz wyszło mi to z 2letnim huskym ktorego wlasciciela nie znałam.
Bez emocji podchodze do psa (pomimo e młody ciągnie) daję chwile na wąchanko, a jak zaczyna się coś niedobrego to jest "EE!" (z dwóch stron) i odciągnięcie. Chwila na ochłonięcie i znowu. To wymaga wczesniejszego uzgodnienia z włascicielem, bo taki z ulicy gdy widzi psa kłapiącego zebami to odchodzi.
po 3 próbach (1 wyglądała dość groźnie i bałam sie kolejnej ale zaryzykowałam) Chester miał pozycję do zabawy. Ja to nazywam tak że psy się muszą ze sobą "przegryźć"
A z obcymi gdy mijam....jak jest zmęczony to zostawi, jak nabuzowany - to sami wiecie
Warto przed ługim spacerem: trochę psa zmęczyć, bo jest spokojniejszy. Chester np mniej agresji wykazuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
superzocha
Moderator
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osobnica, Gorlice Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:14, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Moja ogólnie jest łagodna do psów i chce się z nimi bawić... Chodzi mi o psy, które napotkamy biegające luzem po ulicy. U nas jest ich mnóstwo. Ale juz gorzej jak przechodzimy obok ogrodzenia, a tam biega rozwścieczały pies i kłapie zębami na Lady. Ona wtedy się nakręca i chce za wszelka cenę dostać się do tego psa. Ja już wiem gdzie u nas są takie agresory w ogrodach i gdy mamy ich mijać ja przechodzę na drugą stronę. Jednak Lady straaaasznie się do nich ciągnie i ostatnio przeciągnęła mnie już drugi raz po ziemi bo ja się zagapiłam :smile2: Czasem mnie to denerwuje bo ja ją przywołuje i trzymam na krótkiej smyczy a ona ciągnie do psa jak wariat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:15, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Parę razy robiłam tak jak napisałaś Meg i pomagało, no chyba że w pobliżu jest suczka, psy chcą walczyć i nic nie działa, wtedy zero plotek i odchodzimy, ale niektórzy właściciele to oszołomy. W ogóle wśród właścicieli innych ras panuje taka opinia że SH to bestie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|