|
Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Siberian Husky forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antistar
Dołączył: 10 Kwi 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:16, 20 Paź 2013 Temat postu: Agresywny w stosunku do domowników |
|
|
Cześć,
przyznaję, że zarejestrowałem się na tym forum głównie ze względu na dosyć trudny przypadek z moim psem, rasa wiadomo jaka
Otóż przez 12 lat mieliśmy w domu suczkę husky, bardzo łagodną w stosunku do wszystkich - obcych oraz domowników. Niestety ze względu na ciężką chorobę musieliśmy ją uśpić w ubiegłym roku, co było dużą stratą szczególnie dla mojego ojca.
Wspominam o tym po to, aby uświadomić czytającym ten wątek, iż jakieś niewielkie doświadczenie z psami tej rasy mamy...
Po kilku dniach wpadliśmy na pomysł wraz ze starszym bratem, że sprezentujemy ojcu nowego psa - tym razem PSA husky a nie suczkę. Powodów było kilka, najważniejszy to ten podyktowany brakiem zmartwień ewentualnym niechcianym potomstwem przyszłej podopiecznej
Pies został zabrany przeze mnie od matki po ok. 8 tygodniach od urodzenia w marcu 2012 r. Nie ma rodowodu (nie zależało nam na tym) ale widziałem zarówno matkę jak i ojca - z wyglądu 100% husky i nasz oczywiście również.
Szczerze mówiąc nie zdawaliśmy sobie wcześniej sprawy, że pies od suki bardzo różni się charakterem. Cóż, nasz błąd...
Od marca 2012 pies wychowywał się dobrze, nigdy nie był przez nikogo z nas bity. Mieszka z nami w domu jednorodzinnym, ma legowisko w przedpokoju, więc traktowany jest jak domownik (on + rodzice + młodszy brat + ja). Oczywiście przywódcą stada jest dla niego mój ojciec, który codziennie biega z nim na spacery i z którym przebywa większość dnia gdy ten jest w domu. Moja matka najczęściej daje mu jedzenie (ale nie tylko ona), ja jestem tym od "zabawy". Niestety pies nigdy nie był na tresurze...
Po mniej więcej 10-12 miesiącach, odkąd pies z nami zamieszkał, pojawiły się z nim dosyć duże problemy. Pomijam fakt typowy dla psów tej rasy czyli brak posłuszeństwa w stosunku do osób, których nie uznaje za swoich przywódców. Potrafię również zrozumieć to, że pies warczy gdy taka osoba próbuje wziąć mu jedzenie czy też wymóc na nim to, żeby ruszył się z miejsca w którym leży. Nie mam jednak pojęcia dlaczego pies warczy i pokazuje zęby gdy chce się go najzwyczajniej... pogłaskać! Nie zawsze, ale niestety bardzo często - rozumiem, że chce dać do zrozumienia, że nie ma na to ochoty, ale żeby w taki sposób...?
Zazwyczaj tego typu sytuacje wyglądają następująco:
- daję mu coś do jedzenia z ręki, po czym chcę go pogłaskać. Zaczyna warczeć, gdy podnoszę na niego głos pokazuje zęby i robi się niebezpiecznie;
- leży w określonym miejscu w domu, podchodzę do niego i również chcę go pogłaskać - jeśli nie ma na to ochoty reaguje jak wyżej;
- prośby o to aby wstał i przeniósł się na inne miejsce gdzie nie będzie przeszkadzał kończą się tak samo;
- brak możliwości wzięcia mu jedzenia (np. zasuszonego świńskiego ucha, które uwielbia);
Powyższe występuje w stosunku do wszystkich domowników oprócz mojego ojca ("przywódcy stada").
Osobiście reaguję na jego zachowanie w ten sposób:
- podnoszę głos i przytrzymuję go za pysk aż się uspokoi;
- gdy to nie pomaga każę mu iść na dwór lub do piwnicy - wtedy się stawia, pokazuje zęby a jak widzi, że jestem nieugięty to powoli idzie ciągle warcząc;
- aktualnie niczego to nie daje - nauczył się nawet sam, że jak warczy to od razu zaczyna uciekać na zewnątrz, długo nie muszę go o to "prosić";
- cechą charakterystyczna w takich sytuacjach jest pełny wzwód u psa (wybaczcie za tę obserwację, ale jest to bardzo widoczne);
- gdy wraca z "wygnania" podchodzi i próbuje "przeprosić" za swoje zachowanie, czasami jednak znowu warczy i zabawa zaczyna się od nowa...
Niestety problem ciągle się powtarza. Nie wiemy już czy możemy go w ogóle pogłaskać czy pobawić się z nim, bo może "nie mieć humoru". Po pierwsze wiem, że to nie są psy "do głaskania", ale na litość - nasz wcześniejszy husky tak nie reagował i żaden ze spotkanych przeze mnie huskych nie miał takich odruchów; po drugie jak ma humor albo jak wie, że zrobił źle to sam przychodzi i prosi o to, żeby go głaskać - kładzie się na grzbiecie.
W stosunku do niektórych obcych osób, które wpuszczamy na posesję, również jest agresywny, ale nie wszystkich (nie wiemy od czego to zależy).
Zastanawiamy się nad kastracją, ale słyszeliśmy wiele opinii na ten temat, również takich, że niekoniecznie może to pomóc.
Pytanie co robić, skoro pies już nas zdominował? Jak reagować gdy warczy i pokazuje zęby? Boimy się, że przyjdzie niestety taki dzień, że ugryzie kogoś z nas... Dałbym sobie z tym spokój, ale wydaje mi się, że jest coraz gorzej a samo warczenie i pokazywanie zębów nie tylko jest częstsze ale również coraz mocniejsze, że tak się wyrażę.
Ostatnio wróciłem do domu o 3 tygodniach nieobecności. Pies gdy mnie zobaczył najpierw uciekł a potem podszedł do mnie nieufnie, cały czas warcząc. Dużo czasu zajęło mu oswojenie się ze mną...
Hmm, będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez antistar dnia Nie 22:23, 20 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kujapa
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Witkowo Płeć:
|
Wysłany: Pon 7:38, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja bym stawial na blad w wychowaniu... Chodz wiadomoo przywidca w tym wypadku tata powinien z nim najczesciej wychodzic to jednak nie powinien tylko in tego robic. Chyba ze bylo inaczej to sorywinetu jak pies na Ciebie warczy to sprobuj go zdominowac jak w stadzie. Nie lap za pysk tylko pod szyje dosc mocno i go do ziemi (nie wiem czy ktos to potwierdzi czy zakwestionuje) ale tak to wyglada w stadzie. Pod gardlo do ziemi najlepiej grzbietem w dol i trzymac tak dlugo az sie uspokoi. Jak sie uspokoi tzn ze pokazal uleglosc. Jak wraca i chce przepraszac to nie zawsze mu wybaczaj xD smiesznie to brzmi ale jak on na grzbiet to ty pokaz ze obraziny jestes i go juz tego dnia ignoruj przechodz obojetnie nie patrz sie na niego itd itp daj dobitnie do mu zrozumienia ze zle postapil. Spruboj wygrac walke na sponrzenia ale z bezpiecznej odleglosci noe twarza blisko pyska bo moze ugryzc. Siedzisz sb powiedzmy przed kompem on lezy czy tez siedzi i sie wpatruje w Ciebie to Ty w niego ale w oczy tak gleboko. I zmus go do odwrocenia wzroku. To tez w stadzie jest walka o dominacje... Poczekaj jeszcze na odpowiedzi innych.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kujapa
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Witkowo Płeć:
|
Wysłany: Pon 7:40, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Sorki za literowki pisze z tel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kittykannibalkat
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa/ kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:28, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Błąd w wychowaniu a do tego nie przezyliscie jak nalezy 'zaloby ' po poprzednim psie.
Bardzo czesto mozna zobaczyc w zaklinaczu psow jak wlasnie pies sie zachowuje, gdy adoptują go osoby, ktore niedawno stracily psa poprzednika.
Do tych osob nie dociera to,ze to nowy pies,ze to nie ten sam co wczesniejszy, a jesli juz, to chca go tak samo wychowac jak poprzedniego, oczekuja tego samego a wtedy pies ma zjechana psychike . NIe mozna oczekiwac od nowego psa ,ze bedzie taki sam pod wieloma wzgledami co tamten. To nowy pies, nowe zycie i nowe zasady a rozdzial z poprzednim trzeba zamknac.
Podchodziliscie pewnie do niego inaczej dlatego ,ze niedawno straciliscie tamta suczke. W tym wszystkim pogubil sie pies jak i wy.
W poscie wyzej ciagle porownujesz go do zmarlej suczki... Myslicie, ze biorac nowego psa, a niebedac na to gotowym zyskacie tą zmarła spowrotem? Nie mozna porownywac psow. Kazdy jak czlowiek jest inny i ma prawo do bycia traktowanym jak czlonek rodziny a nie jak namiastka martwego psa, ktora wam przywola dawne wspomnienia. Skrzywdziliscie psa wlasnie tym stosunkiem i porownywaniem go do tamtego.
Co do dominacji to trzeba zdominowac go ale rowniez zaczac zmieniac swiat od siebie, bo to tylko i wylacznie wasza wina. I nie bede owijac w bawelne . Chcieliscie dobrze, ale wyszlo zle. Oczekujecie od psa bycia tym poprzednim, ale do cholery to nie jest kopia pliku.
To nie jest agresja, bo nikogo nie ugryzl a tylko warczyl. Jak to Cesar mowi " niepewny siebie pies" . Gdyby byl pewny juz dawno by wam ręce pogryzł.
I tresura wam nic nie da, bo to problem w psychice psa tkwi. Zamknijcie rozdzial z tamta suczka albo oddajcie psa, bo u Was teraz nie jest szczesliwy, tylko zagubiony, bo wie ze cos chcecie od niego, ale nie wie co a i nie potrafi byc zwyczajnie tamta suczka. Moze obejrzyj pare odcinkow Zaklinacza Psow i trafisz na jakis,ktory odpowiada waszej sytuacji a na pewno jest ich wiele.
I nie badzcie zli na psa. Badzcie spokojni i asertywni a nie agresywni bo pies sam z siebie nie stal się " agresywny" jak to napisales.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kujapa
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Witkowo Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:58, 21 Paź 2013 Temat postu: Re: Agresywny w stosunku do domowników |
|
|
Fakt agresja się nie bierze znikąd. Musiałeś coś zrobić... Nawet nie specjalnie chociażby podczas zabawy... o chwilę za długo się nim np droczyłeś. Poza tym warczenie to jeszcze nie objaw agresji... Warczenie to komunikowanie się z Tobą w psim języku żebyś zostawił i odszedł. Fakt nie można tego tolerować ale czasem trzeba zaakceptować albo zająć psa przedmiotem B i odebrać przedmiot A.
antistar napisał: | Nie mam jednak pojęcia dlaczego pies warczy i pokazuje zęby gdy chce się go najzwyczajniej... pogłaskać! Nie zawsze, ale niestety bardzo często - rozumiem, że chce dać do zrozumienia, że nie ma na to ochoty, ale żeby w taki sposób...? |
A może pies ma jakieś zapalenie skóry? Albo nie wiem? Pchły? Ogólnie może ma coś ze skórą że każdy dotyk powoduje u niego złość??
Poza tym pies jak dziecko DORASTA i jak dziecko z czasem zaczyna mieć własne zdanie też
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kujapa dnia Pon 16:59, 21 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antistar
Dołączył: 10 Kwi 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:04, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
kujapa napisał: | Ja bym stawial na blad w wychowaniu... Chodz wiadomoo przywidca w tym wypadku tata powinien z nim najczesciej wychodzic to jednak nie powinien tylko in tego robic. Chyba ze bylo inaczej to sorywinetu |
Racja, aktualnie na spacer wychodzi z nim tylko ojciec chociaż kiedyś było trochę inaczej. Ja sam aktualnie nie mam za bardzo kiedy, bywam w domu właściwie jedynie na noc.
kujapa napisał: | jak pies na Ciebie warczy to sprobuj go zdominowac jak w stadzie. Nie lap za pysk tylko pod szyje dosc mocno i go do ziemi (nie wiem czy ktos to potwierdzi czy zakwestionuje) ale tak to wyglada w stadzie. Pod gardlo do ziemi najlepiej grzbietem w dol i trzymac tak dlugo az sie uspokoi. |
Hmm... Szczerze mówiąc trochę się boję Może nawet nie trochę. Mam po prostu uraz, w dzieciństwie na moich oczach nasz wilczur o mało co nie zagryzł sąsiadki, dlatego gdy pies zachowuje się w ten sposób podchodzę do tego z dużą rezerwą. Nie okazuję mu co prawda, że się go boję - wręcz przeciwnie - jednak obawiam się, że taka próba dominacji mogłaby się dla mnie źle skończyć, bo próbował już ugryźć Muszę nad tym pomyśleć i przygotować się psychicznie
kujapa napisał: | Spruboj wygrac walke na sponrzenia ale z bezpiecznej odleglosci noe twarza blisko pyska bo moze ugryzc. Siedzisz sb powiedzmy przed kompem on lezy czy tez siedzi i sie wpatruje w Ciebie to Ty w niego ale w oczy tak gleboko. I zmus go do odwrocenia wzroku. To tez w stadzie jest walka o dominacje... |
Próbowałem, raczej pierwszy odwraca wzrok ale odnoszę wrażenie, że jest to bardziej objaw znudzenia, bo zawsze długo to trwa Gdy próbuję blisko to denerwuje się i zaczyna szczekać.
kittykannibalkat napisał: | Bardzo czesto mozna zobaczyc w zaklinaczu psow jak wlasnie pies sie zachowuje, gdy adoptują go osoby, ktore niedawno stracily psa poprzednika.
Do tych osob nie dociera to,ze to nowy pies,ze to nie ten sam co wczesniejszy, a jesli juz, to chca go tak samo wychowac jak poprzedniego, oczekuja tego samego a wtedy pies ma zjechana psychike . NIe mozna oczekiwac od nowego psa ,ze bedzie taki sam pod wieloma wzgledami co tamten. To nowy pies, nowe zycie i nowe zasady a rozdzial z poprzednim trzeba zamknac. |
Dzięki nawet za to "głębokie" spojrzenie psychologiczne ale nie w tym rzecz Nikt z nas nie oczekuje od nowego psa, że będzie tak jak poprzedni, nie o to chodzi. Porównujemy jedynie charakter (suczka była łagodna, pies niestety nie jest) a nie to jak ogólnie się zachowuje.
kittykannibalkat napisał: | W poscie wyzej ciagle porownujesz go do zmarlej suczki... Myslicie, ze biorac nowego psa, a niebedac na to gotowym zyskacie tą zmarła spowrotem? Nie mozna porownywac psow. Kazdy jak czlowiek jest inny i ma prawo do bycia traktowanym jak czlonek rodziny a nie jak namiastka martwego psa, ktora wam przywola dawne wspomnienia. Skrzywdziliscie psa wlasnie tym stosunkiem i porownywaniem go do tamtego. |
Nikt nikogo nie skrzywdził, pies był i jest traktowany jak członek rodziny. Przecież napisałem, że nawet mieszka z nami w domu i to nie w piwnicy czy w pomieszczeniu gospodarczym. Do tego wolność ma 100% jeśli chodzi o bieganie po domu i działce, ogranicza go jedynie płot Do tego od początku fachowa i częsta opieka weterynaryjna, codzienne spacery, jedzenie nasze (to co może jeść), jedzenie dla psów. Czasami nawet codzienne czesanie gdy wymaga tego pora roku etc. Nie wymagamy, aby był taki sam jak wcześniejsza suczka, zresztą to nie jest nasz drugi pies
kittykannibalkat napisał: | Co do dominacji to trzeba zdominowac go ale rowniez zaczac zmieniac swiat od siebie, bo to tylko i wylacznie wasza wina. |
Owszem trzeba go zdominować dlatego zalogowałem się tutaj i zadałem ogólnie pytanie: JAK? Zdaję sobie sprawę z tego, że to nasza wina.
kittykannibalkat napisał: | Zamknijcie rozdzial z tamta suczka albo oddajcie psa, bo u Was teraz nie jest szczesliwy, tylko zagubiony, bo wie ze cos chcecie od niego, ale nie wie co a i nie potrafi byc zwyczajnie tamta suczka. |
Naprawdę, już wystarczy - rozpisałem się na ten temat powyżej
kittykannibalkat napisał: | I nie badzcie zli na psa. Badzcie spokojni i asertywni a nie agresywni bo pies sam z siebie nie stal się " agresywny" jak to napisales. |
Agresywni nie jesteśmy, widocznie za mało asertywni.
kujapa napisał: | Fakt agresja się nie bierze znikąd. Musiałeś coś zrobić... Nawet nie specjalnie chociażby podczas zabawy... o chwilę za długo się nim np droczyłeś. |
Bardzo możliwe, że jeśli chodzi o mnie to wzięło się to z zabawy. Przyznaję, że czasami bywały dosyć ostre i chyba pozwalałem mu na za dużo. Jak jednak wytłumaczyć tego typu zachowanie w stosunku do osób, które raczej się z nim nie bawią? Mam na myśli młodszego brata i matkę.
kujapa napisał: | Poza tym warczenie to jeszcze nie objaw agresji... Warczenie to komunikowanie się z Tobą w psim języku żebyś zostawił i odszedł. Fakt nie można tego tolerować ale czasem trzeba zaakceptować albo zająć psa przedmiotem B i odebrać przedmiot A. |
To nie jest tylko warczenie. To jest także pokazywanie zębów i finalnie złowieszcze dźwięki wychodzące z pyska Kilka razy próbował ugryźć, byłem szybszy.
kujapa napisał: | A może pies ma jakieś zapalenie skóry? Albo nie wiem? Pchły? Ogólnie może ma coś ze skórą że każdy dotyk powoduje u niego złość?? |
Raczej nie ma, ostatnio był na przeglądzie u weterynarza Poza tym on uwielbia jak się go głaszcze i bardzo się tego domaga, gdy ktoś przestanie. Problem w tym, że jedynie wtedy gdy ma na to ochotę albo gdy wie, że coś przeskrobał Gdy ja sam wychodzę z inicjatywą głaskania to niestety bywa z tym różnie - zazwyczaj warczy itd.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez antistar dnia Pon 20:08, 21 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kujapa
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Witkowo Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:20, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
kujapa napisał: | Ja bym stawial na blad w wychowaniu... Chodz wiadomoo przywidca w tym wypadku tata powinien z nim najczesciej wychodzic to jednak nie powinien tylko in tego robic. Chyba ze bylo inaczej to sorywinetu |
antistar napisał: | Racja, aktualnie na spacer wychodzi z nim tylko ojciec chociaż kiedyś było trochę inaczej. Ja sam aktualnie nie mam za bardzo kiedy, bywam w domu właściwie jedynie na noc. |
Tu masz przyczynę nr 1.
kujapa napisał: | jak pies na Ciebie warczy to sprobuj go zdominowac jak w stadzie. Nie lap za pysk tylko pod szyje dosc mocno i go do ziemi (nie wiem czy ktos to potwierdzi czy zakwestionuje) ale tak to wyglada w stadzie. Pod gardlo do ziemi najlepiej grzbietem w dol i trzymac tak dlugo az sie uspokoi. |
antistar napisał: | Hmm... Szczerze mówiąc trochę się boję Może nawet nie trochę. Mam po prostu uraz, w dzieciństwie na moich oczach nasz wilczur o mało co nie zagryzł sąsiadki dlatego gdy pies zachowuje się w ten sposób podchodzę do tego z dużą rezerwą. Nie okazuję mu co prawda, że się go boję - wręcz przeciwnie - jednak obawiam się, że taka próba dominacji mogłaby się dla mnie źle skończyć, bo próbował już ugryźć Muszę nad tym pomyśleć i przygotować się psychicznie |
Zaopatrz się w jakąś rękawice albo cuć jak np podczas szkolenia psów policyjnych/obronnych.
kujapa napisał: | Spruboj wygrac walke na sponrzenia ale z bezpiecznej odleglosci noe twarza blisko pyska bo moze ugryzc. Siedzisz sb powiedzmy przed kompem on lezy czy tez siedzi i sie wpatruje w Ciebie to Ty w niego ale w oczy tak gleboko. I zmus go do odwrocenia wzroku. To tez w stadzie jest walka o dominacje... |
antistar napisał: | Próbowałem, raczej pierwszy odwraca wzrok ale odnoszę wrażenie, że jest to bardziej objaw znudzenia, bo zawsze długo to trwa Gdy próbuję blisko to denerwuje się i zaczyna szczekać. |
Faktycznie odpuszcza ze znudzenia skoro w bliższym kontakcie się denerwuje zmniejszaj dystans aż zacznie się denerwować ale bądź w bezpiecznej strefie. Jeśli jest to niemożliwe to odpuść tą metodę.
kittykannibalkat napisał: | Co do dominacji to trzeba zdominowac go ale rowniez zaczac zmieniac swiat od siebie, bo to tylko i wylacznie wasza wina. |
antistar napisał: | Owszem trzeba go zdominować dlatego zalogowałem się tutaj i zadałem ogólnie pytanie: JAK? To że to nasza wina to zdaje sobie z tego sprawę. |
POWINIEN ZAREAGOWAĆ PRZYWÓDCA STADA TZB OJCIEC. JEŻELI PIES ŹLE SIĘ ZACHOWUJE WARCZY CZY GROZI OJCIEC GO HYC ZA DRZWI ALBO OJCIEC GO HYC DO PODŁOGI ZA GARDZIEL DAJĄC KOMENDĘ NIE WOLNO. A POTEM GO ODIZOLOWAĆ ALE TAK ABY WAS WIDZIAŁ PO CZYM OJCIEC POWINIEN SIĘ DO CIEBIE "ZBLIŻYĆ" PRZYTULIĆ POŚMIAĆ... TAK ABY PIES WIDZIAŁ ZE PRZYWÓDCA STADA TRAKTUJE WAS O SZCZEBEL WYŻEJ JAK JEGO A DODATKOWO ŻEBY ZOBACZYŁ PIES ŻE JESTEŚCIE POD OCHRONĄ PRZYWÓDCY.
kujapa napisał: | Fakt agresja się nie bierze znikąd. Musiałeś coś zrobić... Nawet nie specjalnie chociażby podczas zabawy... o chwilę za długo się nim np droczyłeś. |
antistar napisał: | Bardzo możliwe, że jeśli chodzi o mnie to wzięło się to z zabawy. Przyznaję, że czasami bywały dosyć ostre i chyba pozwalałem mu na za dużo. Jak jednak wytłumaczyć tego typu zachowanie w stosunku do osób, które raczej się z nim nie bawią? Mam na myśli młodszego brata i matkę. |
Jeżeli mu się sprzeciwiałeś podczas zabawy oczywiście z Twojej strony była to zabawa i nic złego ale jeżeli doprowadziłeś do tego że pies zaczął już podczas zabawy szczerzyć zęby i wtedy jeszcze delikatnie powarkiwać to będzie Ci trudno skorygować to zachowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kittykannibalkat
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa/ kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:21, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nie chodzi mi o to ze nie wiem bijecie go czy cos ale chodzi o agresje np krzyczenie na niego, podnoszenie glosu. Poza tym nie do konca sie zrozumielismy, bo wlasnie chodzi o to by gleboko wejsc w psychike psa zeby rozwiazac jego problem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kujapa
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Witkowo Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:24, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
kitty co do podnoszenia głosu to czasem trzeba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kittykannibalkat
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa/ kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:13, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
mialam na mysli przesadzanie i kontrolowanie psa krzykiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
antistar
Dołączył: 10 Kwi 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:26, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
kujapa napisał: | kujapa napisał: | Ja bym stawial na blad w wychowaniu... Chodz wiadomoo przywidca w tym wypadku tata powinien z nim najczesciej wychodzic to jednak nie powinien tylko in tego robic. Chyba ze bylo inaczej to sorywinetu |
antistar napisał: | Racja, aktualnie na spacer wychodzi z nim tylko ojciec chociaż kiedyś było trochę inaczej. Ja sam aktualnie nie mam za bardzo kiedy, bywam w domu właściwie jedynie na noc. |
Tu masz przyczynę nr 1. |
Pytanie czy coś się zmieni, gdybym zaczął z nim czasami wychodzić na spacery?
kujapa napisał: | Zaopatrz się w jakąś rękawice albo cuć jak np podczas szkolenia psów policyjnych/obronnych. |
Chyba będę musiał Gdy pies zaczął się stawiać miał ok. 10-miesięcy. Pierwszy raz jak chciałem, żeby wyszedł z pokoju bo wszyscy poszli spać to zaczął warczeć. Ubrałem na siebie 3 polary i jakoś go "przekonałem" siłą do tego, aby wyszedł. Siłą czyli po prostu podniosłem go z ziemi Tak na marginesie, kilka razy w takich sytuacjach próbowałem go podnieść - sytuacja komiczna, bo pies warczy i pokazuje zęby a ja jego przednie łapy trzymam w powietrzu. Skubaniec jest wtedy taki uparty, że ma je całkowicie bezwładne dając mi przez to do zrozumienia "i tak na nich nie stanę!"
kujapa napisał: | Faktycznie odpuszcza ze znudzenia skoro w bliższym kontakcie się denerwuje zmniejszaj dystans aż zacznie się denerwować ale bądź w bezpiecznej strefie. Jeśli jest to niemożliwe to odpuść tą metodę. |
Dzięki, spróbuję.
kujapa napisał: | POWINIEN ZAREAGOWAĆ PRZYWÓDCA STADA TZB OJCIEC. JEŻELI PIES ŹLE SIĘ ZACHOWUJE WARCZY CZY GROZI OJCIEC GO HYC ZA DRZWI ALBO OJCIEC GO HYC DO PODŁOGI ZA GARDZIEL DAJĄC KOMENDĘ NIE WOLNO. A POTEM GO ODIZOLOWAĆ ALE TAK ABY WAS WIDZIAŁ PO CZYM OJCIEC POWINIEN SIĘ DO CIEBIE "ZBLIŻYĆ" PRZYTULIĆ POŚMIAĆ... TAK ABY PIES WIDZIAŁ ZE PRZYWÓDCA STADA TRAKTUJE WAS O SZCZEBEL WYŻEJ JAK JEGO A DODATKOWO ŻEBY ZOBACZYŁ PIES ŻE JESTEŚCIE POD OCHRONĄ PRZYWÓDCY. |
No właśnie. W takich sytuacjach zazwyczaj ojciec stanowczo reaguje - po tym jak pies ma problem ze mną ucieka często do niego. Dostaje wtedy od niego dłonią w kufę, oczywiście nie mocno, a także słyszy podniesiony głos ojca. Tylko sam miałem zawsze wtedy dylemat - czy to on jako przywódca stada powinien tak reagować czy ja (wybierałem druga opcję, widocznie błędnie, tłumacząc ojcu, że to ja powinienem sobie z nim poradzić).
Ostatnio jednak zdarzyło mu się również zawarczeć na ojca co wszystkich nas zdziwiło. Reakcja była natychmiastowa, mamy nadzieję, że się nie powtórzy.
kujapa napisał: | Jeżeli mu się sprzeciwiałeś podczas zabawy oczywiście z Twojej strony była to zabawa i nic złego ale jeżeli doprowadziłeś do tego że pies zaczął już podczas zabawy szczerzyć zęby i wtedy jeszcze delikatnie powarkiwać to będzie Ci trudno skorygować to zachowanie. |
W trakcie zabawy nigdy nie warczy ale trudno go uspokoić, gdy mam już dość jak po mnie skacze, chcąc mnie zaczepić, abyśmy dalej się bawili Tutaj jeszcze jedna sprawa - na początku cieszył się, gdy wracałem do domu po pracy, czego objawem było właśnie skakanie po mnie. To było dla mnie dość problematyczne, bo prawie zawsze jestem w garniturze Dlatego zacząłem go uczyć, że nie może tego robić jak mnie zobaczy. Przestał, ale efekt jest taki, że w ogóle nie cieszy się jak wracam a jak nie ma mnie przez kilka tygodni to udaje, że nie poznaje, ucieka i warczy...
Podejrzewam, że ma mi za złe to, że zawsze za karę każę mu iść do piwnicy gdzie spędził pierwszy miesiąc z nami (ale takiej piwnicy ogrzewanej, z oknami, żeby nikt nie myślał ). Z drugiej strony i tak dużo w niej przesiaduje ze swoim Panem...
Kitty, nikt na niego nie wrzeszczy, w takich sytuacjach tylko podnosimy głos. Ja dodatkowo tupię nogą - nauczył się, że jak to robię to od razu musi się ewakuować... Poza tym mam porównanie jeśli chodzi o charakter suki (którą masz Ty jak zauważyłem) i charakter psa. Nie pamiętam, żebyśmy musieli podnosić głos na naszą suczkę, nigdy na nikogo nie zawarczała i była niezwykle łagodna (poza zagryzieniem kilku ptaków, kotów i jeży... ). Natomiast z tym skubańcem czasami nie możemy sobie poradzić jak widać.
Pytałem jeszcze o kastrację - czy to może również w jakimś stopniu pomóc czy nie polecacie? Ewidentnie hormony u niego szaleją
DODANE:
sytuacja z przed dosłownie 2 minut - Brutus (bo tak się wabi, całkiem trafnie zresztą ) leży na grzbiecie, łapy w górze, przebudzony (czasami śpi w takiej dziwnej pozycji na zimnych kafelkach). Podchodzę chcąc go pogłaskać i od razu warczy pokazując zęby. Chwyciłem go mocniej za szyję, przytrzymując, aż po chwili przestał... Potem obserwował mnie wzrokiem "przepraszającym"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez antistar dnia Pon 23:51, 21 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kujapa
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Witkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:06, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Musisz się nauczyć kontrolować jego zasoby energii. Np właśnie podczas witania się z Tobą skakał. To już jest strata energi. Zabroniłeś mu. Ok. Ale powinieneś jeszcze mu pozwolić. Tzn wchodzisz do domu - NIE. Rozbierzesz się to go wołasz i mu - POZWALASZ się przywitać. Tak samo na spacerach widzi psa kota cokolwiek zaczyna się szarpać nie pozwól usadź go na dupie daj smakołyka odwróć jego uwagę. Dopiero jak mu pozwolisz to niech szarpie. Dużo czasu spędzonego wspólnie z psem to zajmie. Ale dla chcącego nic trudnego
Odnośnie głaskania zapomniałem dodać w poprzednim poście:
JAK GŁASZCZESZ TO WARCZY BO NIE CHCE BYĆ GŁASKANY (jak zauważyłeś) CZASEM SAM SIĘ PROSI O GŁASKANIE I NIE WARCZY (jak zauważyłeś)
rozwiązanie jest proste.
NIE GŁASKAĆ GDY TEGO NIE CHCE. ALBO TEŻ IGNOROWAĆ PROŚBY O GŁASKANIE. W KOŃCU GDY MU ZACZNIE BRAKOWAĆ ZMIENI ZDANIE NA TEN TEMAT I BĘDZIE CHCIAŁ BYĆ GŁASKANY ZAWSZE
Co do kastracji to nie wiem. Nie wypowiadam się. Dla mnie to chyba bardziej krzywdzenie Psa. Co do kastracji Suki mam troszkę inne zdanie.
Jeżeli nie jesteś pewny Psa to po przebudzeniu go ignoruj. Ja np też nie lubiłbym gdybym akurat się obudził i ktoś by mnie od razu zaczynał głaskać i mi gadać noooo chyba że jakaś piękna dziewuszka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arwilla
Moderator
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zagłębie ;) Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:50, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Powyższych wypowiedzi nie skomentuję, bo mam zupełnie odmienne zdanie na temat "dominacji" psa...
Białozęby Sizar też nie jest dla mnie autorytetem...
1. Psa należy wykastrować...
Zmniejszy to jego agresję i nadpobudliwość...
2. Psa należy wychować - sama kastracja nie jest lekiem a jedynie ułatwia to i owo...
3. Psa się nie wolno bać... jeśli boisz się psa, to ani go nie wyszkolisz, ani nie wychowasz...
4. Pies nie ma prawa warczeć przy zabieraniu miski... trening, trening, trening... jak warczy zabierasz miskę i pies nie je... prosta zasada...
5. Pies ma słuchać - może sobie burczeć pod nosem jak go wyganiasz z pokoju, ale i tak ma wyjść... powinien słuchać poleceń głosowych i mowy ciała, nie powinien zostawać wynoszony...
Przywódca stada, dominacja, przepuszczanie w drzwiach, nie witaj się, witaj się, głaszcz, nie głaszcz, bądź asertywny, kontroluj energię... chyba za dużo tutaj kombinowania...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arwilla dnia Wto 18:51, 22 Paź 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kujapa
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Witkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:13, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Arwilla napisał: | Powyższych wypowiedzi nie skomentuję, bo mam zupełnie odmienne zdanie na temat "dominacji" psa...
Białozęby Sizar też nie jest dla mnie autorytetem... |
każdy ma prawo do swojego zdania. Ja osobiście się przyznam że go nie oglądam. Zastanawiam się czy zacząć.
Arwilla napisał: | 1. Psa należy wykastrować...
Zmniejszy to jego agresję i nadpobudliwość... |
nie zgodzę się z tym kastracja obniża ilość testosteronu co u psa zmniejszy agresję owszem ale głównie w stosunkach pies-pies
Arwilla napisał: | 2. Psa należy wychować - sama kastracja nie jest lekiem a jedynie ułatwia to i owo... |
odnośnie kastracji jak wyżej co do reszty się zgodzę
Arwilla napisał: | 3. Psa się nie wolno bać... jeśli boisz się psa, to ani go nie wyszkolisz, ani nie wychowasz... |
100% racji !
Arwilla napisał: | 4. Pies nie ma prawa warczeć przy zabieraniu miski... trening, trening, trening... jak warczy zabierasz miskę i pies nie je... prosta zasada... |
100% racji ! Aczkolwiek z 2 strony Nie wolno psu zabronić warczenia. Warczenie to nic innego jak mowa psa. Warcząc pies informuje/ostrzega żeby odejść zostawić go w spokoju. DAJE NAM OSTRZEŻENIE do którego ma prawo gdy coś mu się nie podoba. To tak jak z ludźmi jak nas ktoś zaczepia na ulicy to nie bijemy go od razu tylko ostrzegamy "DAJ NAM SPOKÓJ ODCZEP SIĘ" takie ludzkie zachowanie jest odzwierciedleniem Psiego Warczenia. Karcąc go za to za każdym razem doprowadzamy do tego ze pies dalej nie wie co ma zrobić w sytuacji gdy coś mu się nie podoba za to wie czego mu nie wolno robić. W wyniku czego może kłapnąć zębami bez ostrzeżenia. Efektem karcenia za każde warczenie jest utrata przez psa zdolności ostrzegania przez co narażamy się Na późniejsze ATAKI BEZ OSTRZEŻENIA....
Arwilla napisał: | 5. Pies ma słuchać - może sobie burczeć pod nosem jak go wyganiasz z pokoju, ale i tak ma wyjść... powinien słuchać poleceń głosowych i mowy ciała, nie powinien zostawać wynoszony... |
Racja ma słuchać (kwestia treningu). Słuchaj Arwilli nie wynoś psa... Sam ma wyjść!
Arwilla napisał: | Przywódca stada, dominacja, przepuszczanie w drzwiach, nie witaj się, witaj się, głaszcz, nie głaszcz, bądź asertywny, kontroluj energię... chyba za dużo tutaj kombinowania...
|
Przywódca stada - TAK.
Dominacja - TAK.
Głaszcz/Nie Głaszcz = TAK (pies odczuje taką karę tak samo jak zabranie miski, zabawki czy gryzaka gdy coś przeskrobie)
Witanie/Nie Witanie a co za tym idzie Kontrola Energi Psa - TAK (pies którego energię kontrolujemy bądź, który kontroluje energię to pies zrównoważony a pies zrównoważony to pies szczęśliwy)
Odnośnie Kastracji Ja bym się wstrzymał i spróbował bym dać mu szansę. Jak nie dajecie sobie rady poszukajcie jakiejś pomocy u jakiegoś BEHAWIORYSTY.
Tutaj ciekawy link do fajnego (jednego z wielu artykułów w internecie)
Może się przyda. Na samym dole jest też wzmianka o kastracji. Jeżeli chodzi o kastrację to pytaj nie na forach a raczej czytaj artykuły weterynaryjne na ten temat wiedza tam opisana jest wiedzą fachową.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kujapa dnia Wto 21:20, 22 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arwilla
Moderator
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zagłębie ;) Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:53, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
kujapa napisał: |
nie zgodzę się z tym kastracja obniża ilość testosteronu co u psa zmniejszy agresję owszem ale głównie w stosunkach pies-pies |
Niestety nie masz racji... frustracja u psa wywołana niemożnością kopulacji gdzie i kiedy chce, wywołuje agresję, którą pies kieruje także na domowników.
Arwilla napisał: | 4. Pies nie ma prawa warczeć przy zabieraniu miski... trening, trening, trening... jak warczy zabierasz miskę i pies nie je... prosta zasada... |
Cytat: | 100% racji ! Aczkolwiek z 2 strony Nie wolno psu zabronić warczenia. Warczenie to nic innego jak mowa psa. Warcząc pies informuje/ostrzega żeby odejść zostawić go w spokoju. DAJE NAM OSTRZEŻENIE do którego ma prawo gdy coś mu się nie podoba. To tak jak z ludźmi jak nas ktoś zaczepia na ulicy to nie bijemy go od razu tylko ostrzegamy "DAJ NAM SPOKÓJ ODCZEP SIĘ" takie ludzkie zachowanie jest odzwierciedleniem Psiego Warczenia. Karcąc go za to za każdym razem doprowadzamy do tego ze pies dalej nie wie co ma zrobić w sytuacji gdy coś mu się nie podoba za to wie czego mu nie wolno robić. W wyniku czego może kłapnąć zębami bez ostrzeżenia. Efektem karcenia za każde warczenie jest utrata przez psa zdolności ostrzegania przez co narażamy się Na późniejsze ATAKI BEZ OSTRZEŻENIA.... |
Nie rozumiesz chyba zasady niepozwalania psu na takie zachowanie...
Nie karze się psa za warczenie, tylko za powód warczenia...
Jeśli warczy przy próbie odebrania miski, to zostaje skarcony za jej bronienie, a nie za samo wydanie z siebie dźwięku...
Nie będę się rozpisywać, bo już późno, powiem tylko, że mam psa, który bronił miski przed moim dzieckiem, a któremu teraz to dziecko może kość wyjąc z gardła bez problemu i nigdy w życiu jej nie zaatakował, a co najważniejsze - mam pewność, że nigdy tego nie zrobi.
Dziecko pod moim okiem karmiło psa z miski, wkładało rączki do karmy... wszystko po to, żeby pokazać psu, że dziecko przy misce to nie konkurencja do jedzenia...
Tak samo jest z dominacją, czy "byciem alfa w stadzie"... pies to inny gatunek, nie tworzymy z psem "stada"... przyjmujemy psa do naszej rodziny... nie przepychamy się z nim w drzwiach, żeby udowodnić mu że jesteśmy "alfą"... nie jemy z jego miski, żeby pokazać mu kto tu rządzi i nie wykonujemy na nim ruchów frykcyjnych, żeby go zdominować....
Psa się wychowuje a nie walczy z nim...
Cytat: | Odnośnie Kastracji Ja bym się wstrzymał i spróbował bym dać mu szansę. |
Dać mu szansę na co?
Cytat: |
Tutaj ciekawy link do fajnego (jednego z wielu artykułów w internecie)
Może się przyda. Na samym dole jest też wzmianka o kastracji. Jeżeli chodzi o kastrację to pytaj nie na forach a raczej czytaj artykuły weterynaryjne na ten temat wiedza tam opisana jest wiedzą fachową.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Znam niejednego weterynarza z poglądami wprost ze średniowiecza...
A to suka musi mieć choć raz w życiu młode - oczywiście dla zdrowia, a to psa nie powinno się kastrować, bo "zniewieścieje"...
Niestety ciężko znaleźć dobrego weterynarza, który dobro psa stawia przed dbaniem o swoją kieszeń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|