Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna Siberian Husky najwieksze forum rasy husky
Siberian Husky forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obalenie teorii dominacji
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> SZKOLENIE / WYCHOWANIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalia
Moderator



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 19:06, 12 Gru 2009    Temat postu: Obalenie teorii dominacji

Podczas szukania odpowiednich materialów do teczki zawodowej na WOS wpadłam na coś takiego..

Cytat:
Niezwykle często w mojej praktyce zawodowej spotykam się ze stwierdzeniem, że w naszych relacjach z psem musimy ustalić odpowiednią hierarchię i zdominować psa na tyle, aby wiadomo było, kto w tym domu jest prawdziwym panem. Nigdy nie pasowało mi określanie opiekuna psa, jako pana czy właściciela. Kłóciło się to bardzo z moją ideą współpracy z psem, budowaniem zaufania a nie poddańczym stosowaniem się przez czworonoga do naszych poleceń.

ARGUMENTY PRZECZĄCE TEORII DOMINACJI

1. Stado - grupa osobników jednego gatunku, zamieszkująca określone terytorium, mogąca swobodnie krzyżować się miedzy sobą.
Sama definicja stada wyklucza już ustalanie hierarchii pomiędzy psem a jego opiekunem. Owszem, zamieszkujemy z psami określone terytorium ale daleko nam do krzyżowania się miedzy sobą oraz zdecydowanie nie jesteśmy jednym gatunkiem z naszymi czworonogami.

2. Rozwój psychiczny psa zatrzymał się na etapie 5 miesięcznego wilka. Stąd też: zachowania infantylne psów, brak w pełni rozwiniętych umiejętności łowieckich (skrócony łańcuch łowiecki) czy zachowań stadnych. Dla wilków w tym wieku, układ hierarchiczny w stadzie nie ma najmniejszego znaczenia.

3. Psy, jako zwierzęta udomowione przez człowieka nie są już zwierzętami stadnymi. W związku z powyższym, jakikolwiek układ hierarchiczny budowany pomiędzy osobnikami tego gatunku jest niestabilny.

4. Posiadanie statusu wilka będącego najwyżej w hierarchii, wiązało się jednoznacznie z prawem do rozmnażania się. Dla psa żyjącego pośród ludzi, poza grupą, takowe prawo nie ma znaczenia.

5. Ważną kwestią jest także kontrola zasobów. Zasobem może być pożywienie, terytorium, inny osobnik lub rzecz. W życiu psów nie istnieje zjawisko "zasobów uniwersalnych". Dla jednego psa wartością nadrzędną będzie inny pies a dla drugiego jedzenie, trzeci uzna za największy zasób terytorium, na którym przebywa. Ponadto, potrzeba kontroli nad jakimś zasobem zmienia się w życiu psów w zależności od wielu czynników np. zdrowia, formy fizycznej, warunków środowiskowych itp.

Pies, jest jedynym zwierzęciem żyjącym w bezpośredniej bliskości z człowiekiem dającym nam kredyt zaufania. To od człowieka zależy czy kredyt ten wykorzysta w sposób, który pozwoli na ułożenie z czworonogiem prawidłowych, przyjacielskich relacji. Teoria dominacji, bardzo mocno zakorzeniona w umysłach ludzi, stawia człowieka w stosunku konfrontacyjnym z psem, rujnuje podwaliny zaufania.


[link widoczny dla zalogowanych]

Baardzo ciekawe. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine




Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 19:25, 12 Gru 2009    Temat postu:

Ja ostatnio pisałam o mitach w teorii dominacji może by te tematy scalić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 20:17, 12 Gru 2009    Temat postu:

Ja już ją dawno obaliłam.... Hyhy

Arwilla napisał:



Wydaje mi się,że wiele osób tutaj bierze sobie za bardzo do serca teorię dominacji, która już dawno odeszła do lamusa....
Nawet Twórca owej teorii przyznał się do popełnienia błędu..... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karol




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z upalnej Syberii
Płeć: ON

PostWysłany: Sob 20:52, 12 Gru 2009    Temat postu:

Fakt - Sam jej twórca (John Fisher) przed śmiercią uznał teorię za błędną. Do końca bym jej jednak nie przekreślał...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sonica




Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sanok
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 1:04, 13 Gru 2009    Temat postu:

Moim zdaniem dla psa jesteśmy stadem i nie wolno pozwolić żeby to on był przywódca stada.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ebonique
Moderator



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 12:25, 13 Gru 2009    Temat postu:

sonica napisał:
Moim zdaniem dla psa jesteśmy stadem i nie wolno pozwolić żeby to on był przywódca stada.
To podstawa! Ja patrząc z perspektywy mojej codzienności widzę, że ja i psy to jedno stado, aczkolwiek nie ze wszystkimi teoriami dominacji się zgadzam i psy szkole metodą pozytywną, jednak hierarchie widać i dla mnie jest ona niepodważalna. A teraz idę na trening przegonić futra coby im się z nadmiaru energii nie zachciało hierarchii zmieniać Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
utan77
Moderator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy ( woj.Śląskie )
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 12:42, 13 Gru 2009    Temat postu:

Teoria dominacji , jak dla mnie , wyssana calkiem z palca nie jest . A to dlatego że przed Shinem mieliśmy psa ( mieszanka z owczarkiem belgijskim - bardzo trudna rasa ) i ten pies cały czas zachowywał sie jakby to on był górą , musialo byc tak jak on chciał - jak mu coś nie pasował , zachowywał sie jak przywódca stada ... a był to duży pies

Poza tym , jak dla mnie , nie można znowu wybiegac całkowicie w druga strone , na zasadzie , że pies nas słucha i z nami współpracje bo ma taki kaprys lb nas po prostu lubi i jest dla nas miły. Sami nieraz pisaliście , że gdybyście twardo na swoim nie postawili , pies wlazłby Wam na głowę - to jak dla mnie jest próba dominacji - więc jakaś hierarchia stadna jest zachowana ,


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez utan77 dnia Nie 12:46, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sunshine




Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 18:44, 13 Gru 2009    Temat postu:

Moim zdaniem hierarchia jak najbardziej musi być zachowana...Można zauważyć to nawet w najprostszych gestach psa. Np. kiedy drapiesz uległego psa po brzychu (moja Shira np.) od razu gleba na plecy i obnaża brzuch jak podległy wilk alfie Wink
Z kolei pies mojej koleżanki, cwaniak z charakterkiem, przez długi czas mi się nie położył na plecach nawet gdy był szczeniakiem, pozwalał mi się głaskać jak miał ochotę. Dopiero gdy "bliżej się poznaliśmy" ustaliła się pewna hierarchia(często się widujemy z koleżanką) i teraz mogę z psem zrobić praktycznie wszytko a i brzuchol mi pokazuje:p. Widocznie mi zaufał i uznał że jestem ważniejsza;).

Ale np. wkurza mnie gdy taki zatwardziały fanatyk takiej teorii używa wobec psa przemocy "bo on tutaj rządzi i pies ma to wiedzieć". Nie na tym to polega


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine




Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 18:56, 13 Gru 2009    Temat postu:

sunshine napisał:
Można zauważyć to nawet w najprostszych gestach psa. Np. kiedy drapiesz uległego psa po brzychu (moja Shira np.) od razu gleba na plecy i obnaża brzuch jak podległy wilk alfie Wink

Na mnie wielokrotnie rzuciła się malamutka koleżanki.
Za każdym razem kiedy ich odwiedzam ona do mnie podchodzi zaczepia łapą w końcu zaczynam ją miziać. Kładzie sie na plecach ja ją głaszcze - jak przestaje ona siada i znowu prosi łapką żeby głaskać - znowu kładzie się na plecy ja ją głaszcze a jak się jej znudzi rzuca się na mnie bez ostrzeżenia.

Prawda jest taka, że nie jestem jej jedyną ofiarą. Suczka jest agresywna w stosunku do ludzi i psów a nawet jej właściciele się jej boją.

Próbowałam ją zdominować, ale po prostu się nie da Zdziwiony
Sunia ma "spartaczony" charakter. Nie wolno w jej towarzystwie krzyczeć, tupać nogą etc
Jeśli zrobisz jej coś na przekór jesteś jej ofiarą Wink Wink

Ale jest tutaj błąd w wychowaniu. Jej właściciele mają ją, gdy skończyła 5tygodni. Kiedy była szczeniakiem czy podrostkiem nie pozwalali obcym psom jak i ludziom jej głaskać czy nawet się zbliżać.
Tak samo moja znajoma hodowczyni wychowała swoją suczkę, która dzisiaj rzuca się na ringu na sędziego.

Przydałby się bardzo dobry behawiorysta, no ale...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shine dnia Nie 19:00, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sunshine




Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 19:19, 13 Gru 2009    Temat postu:

Mi nie chodzi o sam fakt drapania po brzuchu. Pies może dać się drapać ale nie wiem czy ta suczka też podnosi charakterystycznie tylną nogę do"obwąchania" kładzie uszy po sobie i liże sobie pysiol... To jest poddanie... Przynajmniej tak robią wszytkie psy jakie ja znam:D


A takie typki jak Ty mówisz też znałam:). Jamniczkę kumpeli i mieszańca innej kumpeli... Miały cię dosyć no to dziab:/
Też błąd wychowania....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 9:20, 14 Gru 2009    Temat postu:

Moim zdaniem pewne, niewielkie szczegóły być może związane są z tą teorią...z dominacją, ustalaniem hierarchii itd...
Ale wiele sposobów na "zdominowanie" psa zupełnie do mnie nie trafia....

Np. to nieprzepuszczanie psa na schodach, w drzwiach itd....
Wśród wilków - od których wzięła się ta teoria - to nie samiec alfa, a zwiadowca sprawdza teren.... Więc nijak ma się to porównanie do wilków.

Kolejne w/g mnie błędne twierdzenie to jedenie ZAWSZE przed psem....
Lub podjadanie z psiej miski....
Pies to nie wilk....My nie jemy tego samego co psy i nie jemy na podłodze z jego michy..... Wilki alfa nie karmią swojej watahy, ani nie przynoszą jedzenia stadu....poza pewnymi wyjątkami...

Następny punt z którym się nie zgadzam, to zaczynanie i kończenie zabawy z psem.... Dla mnie to niezrozumiałe i niepotrzebne...



Generalnie cała ta teoria wzięła się z porównania psa do wilka...a jak już z cytatu wyczytaliście nie jest to właściwe porównanie...

Co innego np. hybrydy - na szczęście w naszym kraju zabronione jest posiadanie hybryd - choć oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto nielegalnie trzyma te stworzenia...
Hybryda jest szczególnie niebezpieczna, ponieważ przy zachowaniu wszystkich wilczych instynktów i zachowań jednocześnie nie czuje lęku przed człowiekiem....
Czytałam dawno temu o człowieku, który został zaatakowany przez swoją hybrydę w momencie jakiegoś urazu...Hybryda jak wilk postanowiła dobić rannego i zagryzła go....
Pies tak nie zareaguje, wręcz przeciwnie...

Podam Wam przykład z mojego życia....ponieważ zajmowałam się końmi, układałam też młode zwierzęta przy pomocy końskiego języka gestów....
Używałam pewnej sztuczki, która swoje korzenie ma właśnie w końskim behawioryźmie...
Ale to wszystko ma zawsze na celu zdobycie zaufania konia, który ufając mi pozwala na pracę ze sobą....
Wcześniej ujeżdżanie konia polegało na złamaniu jego psychiki...konie były bite i niszczone psychicznie....nierzadko takie ujeżdżanie trwało tygodniami, jeśli trafiło sie na silniejsze psychicznie zwierzę.... I takiemu zwierzęciu nigdy do końca jego życia nie można było całkiem ufać...zawsze przy pierwszej nadarzającej się okazji potrafiło wywinać jakiś numer....
Ja układam konie inaczej...w/g metody Monty Robertsa....
Jemu ułożenie młodego konia zajmuje 15 minut....
(Mnie trochę dłużej.... Wink )
Całe szczęście coraz więcej osób związanych z końmi również stosuje pozytywne, naturalne szkolenie....

Dlaczego piszę o koniach?
Konie to też zwierzęta stadne, którymi rządzi klacz alfa (ogier alfa jest od krycia i obrony stada), a po drugie różnica między psychiką konie układanego pozytywnie, a konia układanego "tradycyjnie" jest powalająca....
Nasze konie wejdą za nami wszędzie i w każdej sytuacji...wchodząc pierwszy raz do bookmanki idą ufnie jak dzieci, niestraszny im ogień, hałas, nieznane przedmioty, szelaszczące straszydła itd....Idą, bo ufają...

Ja widzę,że mój pies też mi ufa i nie wyobrażam sobie,żebym to zaufanie zniszczyła "łamiąc" go, bo wydaje mi się,że zaczyna mieć zapędy na przewodnika stada.... Moim zdaniem to nie chęć zapanowanie nad stadem, a niewłaściwe wychowanie rodzi problemy...


Przykład z życia.... Nomir zaczał warczeć na dziecko kiedy podchodziło do miski....
Nie stosowałam "podjadania", karmienia jej przed psem, ani innych trików mających na celu ustawić dziecko nad psem....
Sprawiłam,ze dziecko zaczęło mu się kojarzyć pozytywnie z miską i problem zniknął... W tej chwili może wkłądać ręce do miski podczas gdy Nomir je, może zabrać mu każda zabawkę i każdą kość....


Z psami jak z dziećmi...można dziecku pokazać kto w domu rzadzi, ale można też mądrze wychowywac....
Tyle,że z dzieckiem jest duuużo trudniej...przynajmniej w moim przypadku.... Hyhy



Niezły elaborat mi wyszedł.... Very Happy
Na koniec dodam,że powyższe stwierdzenia są tylko moimi, osobistymi i subiektywnymi odczuciami i doświadczeniami... Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arwilla dnia Pon 9:27, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mojra




Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 9:29, 14 Gru 2009    Temat postu:

Wiecie co ja o tym myślę - hierarchia w stadzie jest i nie da się temu zaprzeczyć. Jednak to nie tylko to.

Kiedy mieliśmy tylko Lunę nie sądziłam, że takie zasady są w naszym "stadku".
Dopiero Rusty zweryfikowała moje poglądy.
Układanie jej zaczęłam od pozytywnego szkolenia. Przyniosło efekty, nie powiem, że nie, jednak nie były one w 100% takie jak tego oczekiwaliśmy.
Ona dalej miała swoją niezalezność a my nie wiedzieliśmy co możemy jeszcze zrobić.
Aż zdarzyła nam sie wizyta u weta gdzie bez użycia siły nie udałoby nam się obciąć krwawiącego pazura i ku mojemu zaskoczeniu pies zmienił swoje podejście do nas.
Czy stała jej się krzywada?
Nie sądzę.
Mam wręcz wrażenie, że teraz Rusty jest bardziej do mnie przywiązana niż kiedyś.

Reasumując: hierarchia w stadzie istnieje (jak dla mnie) jednak jest jeszcze coś takiego jak indywidualne predyspozycje danego psa. Są psy przy których nie trzeba zrobić prawie nic aby znały swoje miejsce w stadzie a są też takie którym trzeba to miejsce pokazać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ebonique
Moderator



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 11:20, 14 Gru 2009    Temat postu:

Arwilla napisał:


Ja układam konie inaczej...w/g metody Monty Robertsa....
Jemu ułożenie młodego konia zajmuje 15 minut....
(Mnie trochę dłużej.... Wink )


No bez przesady z 35 minut mu potrzeba Razz Jest jeszcze metoda przyzwyczajania, która w pl jest najczęściej stosowana i długotrwa. Przerabiałam taką i taką jedna działa na wszystkie konie druga tylko na młode, ale nawiązując do tematu konie to zupełnie inna bajka bo to roślinożercy, a nie drapieżniki dlatego mojego doświadczenia z końmi nigdy nie umiałam odnieść do psów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 11:44, 14 Gru 2009    Temat postu:

Faktycznie źle napisałam...15 min to minimalny czas...rekordowy, w jakim udało mu się wsiaść na konia...a średnio 30 min...

Jeśli chodzi o metodę przyzwyczajania, to ja akurat sptykam się z nią rzadko.... najczęściej właśnie widziałam metody siłowe, które baaaardzo mi się nie podobały i które skutkowały potem różnymi problemami...
Być może tak uważam, ponieważ od kilkunastu lat jeżdżę (o ile mogę jeszcze tak powiedzieć.... Sad ) w stajni, do której trafiają konie zepsute, z problemami i narowami....
Które "od nowa" trzeba układać i najlepiej działa na nie właśnie nawiązanie zaufania metodą M.Robertsa....
A wiem co mówią, ponieważ człowiek u którego jeżdżę końmi zajmuje się od 50 lat....


Porównianie konia do psa, jest tak samo "prawidłowe", jek psa do wilka.... Wink

Pies nie tworzy stada, a grupę...
W grupie wszystkie suki mają cieczkę i mogą mieć młode, w stadzie tylko Alfa...
Pies samiec nie opiekuje się młodymi, tak jak basior...
Pies został udomowiony przez człowieka, w wyniku czego pierwotny instynkt stadny został zastąpiony wtórnym....
Psa da się ułożyć....wilka nie...
Psa można skłonić (żeby nie powiedzieć zmusić) do współpracy z człowiekiem, wilka nie...
Jak silny jest instynkt pierwotny wiedzą ci, którzy wszczepiają embriony zeber klaczom... Mała zebra, choć donoszona i urodzona przez klacz, choć wychowana w gromadzie koni, w kontakcie z człowiekiem nigdy nie pozwoli się osiodłać i zawsze będzie trzymała dystans....

Wiem, wiem...znowu konie.... Very Happy
Ale tak samo jest z wilkami, czy hybrydami...dlatego są one w wielu krajach zakazane, a pozostałych, żeby sprawić sobie taką hybrydę trzeba spełnić masę warunków, m.in. należy wyprowadzić się na odludzie, poniewaz w odległości ....(i tu nie pamiętam dokładnie, ale sporej) nie może być żadnych zabudowań gospodarczych....


Takie jest moje zdanie - niekoniecznie słuszne i jedyne... Wink
Ale być może mój punt widzenia da komuś do myślenia...i nawet jeśli osoba ta nie spuści teorii dominacji w toalecie, to może spojrzy na nią z innego punktu widzenia...
A być może ktoś napisze tutaj argumenty, które sprawią,że ja zmienią swoje poglądy.... Smile


Moim zdaniem każde zachowanie (nawet takie, które tłumaczymy sobie próbą dominacji), można wytłumaczyć w inny sposób...najczęściej właśnie złym wychowaniem, ułożeniem psa...brakiem odpowiedzniej socjalizacji.... czasami po prostu złym nastrojem zwierzęcia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shine




Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 1670
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 12:35, 14 Gru 2009    Temat postu:

Arwilla napisał:
Np. to nieprzepuszczanie psa na schodach, w drzwiach itd....
Wśród wilków - od których wzięła się ta teoria - to nie samiec alfa, a zwiadowca sprawdza teren.... Więc nijak ma się to porównanie do wilków.


Shine napisał:
2. Ciągnięcie na smyczy czy wychodzenie przez drzwi jako pierwszy.
Odpowiedź jest krótka i prosta. Pies ciągnie, nie dlatego, że stoi wyżej w hierarchii od swojego właściciela, ale dlatego, że jest podekscytowany spacerem.


Odnośnie tego co napisała Mojra...
Jak wiadomo AM są bardziej dominujące w stadzie niż SH.
SH potrafią spokojnie żyć w 15osobowym stadzie a AM już nie.

Byłam na kryciu w czechach, gdzie było 10malamutów, oczywiście nie biegały razem tylko były wypuszczane z kojców w trzech kolejkach.
Był pies - samiec alfa, bardzo dominujący malamut... ustawił sobie wszystkich jak w zegarku.

Ponieważ pies do którego pojechałam na krycie nie chciał kryć Negry, chciałam spróbować tym pięknym dominantem i...
kiedy Negra nie chciała mu się dać, ponieważ się go wystraszyła /bardzo natarczywy facet/ ten zaczął się na nią rzucać, gryźć, trzymać na siłę, czyli zdominować.
Zrezygnowałam.

Priska nie była typem dominanta, Negra też nie, więc dogadały się bez problemu. Nie było ustawiania.
Negra i jej dzieci... hmm...
Nie wiem w sumie o co chodzi, nie mamy ustalonej pozycji w naszym małym malamucim stadzie. U nas panuje bałagan, że tak powiem Zdegustowany
Ani Shanti ani Aron nie odważą się nawet warknąć na Negre ona też ich nie ustawia.

Poczekamy, zobaczymy jak będzie, kiedy pojawi się nowy domownik Niepewny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> SZKOLENIE / WYCHOWANIE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin