Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Jaco28

Witam. W końcu wiosna i znowu problemy z kleszczami Sad

Dziś rano zauważyłem że suczka ma wygryzione troche siersci i zaczerwienienie w tym miejscu. Pęsetą usunołem resztki kleszcza...pewno sama go wydrapała.Drugiego znalazłem w okolicy łopatki.Ale chyba wyszłem z wprawy bo nie usunołem całego,zostało kawałek główki kleszcza w ciele psa. Zdezynfekowałem jej rany i próbowałem igłą usunąc ale za głęboko siedzi.Nie chce jej sprawiać bólu.Weterynarz napewno też nie da rady tego usunąc bo pies boi sie zapachu przychodni.Ciężko ją zaszczepić a co dopiero precyzyjnie grzebać w ranie Sad

Czy posłuchać rady ojca i zostawic resztke kleszcza aż zaropieje i samy wyjdzie??

Kasia

Trudno powiedzieć, nie każdy kleszcz jest zarażony, a właśnie głównie chodzi o toksynę którą zawiera. Ja bym przynajmniej zadzwoniła do weta i zapytała, to może przynieść jakieś skutki zdrowotne, a nie musi. No i tak na przyszłość, koniecznie kup kropelki na sierść, od czasu kiedy je aplikuję, Bruno nie miał żadnego kleszcza, i tez zniknął problem pcheł.

Jaco28

Jaką nazwe mają te kropelki?? mam obroże przeciw pchłą i kleszczą ale ona działa na takiej zasadzie że kiedy złapie kleszcza to substancja zawarta w obroży zabija go i sam odpada po iluś tam godzinach.

Ebonique

Kawałek kleszcza to nie problem, coś jak drzazga, organizm go wypchnie. Krople są różne- Fiprex, Frontline, Advantix, Sabunol i jeszcze pewnie inne się znajdą.

Kasia

Mi wet powiedział, że przy większych psach obroża nie wystarcza. Ja kupuję kropelki w zoologicznym i pomagają, ale ponoć najpewniejsze są od weta.

Ania1990

Ja stosuję krople od weta. Kosztowało mnie 28 zł ale na kilka dobrych miesięcy spokój. Co prawda nie każdy kleszcz zaraża, lecz ja sama zmagałam się z boleriozą, a tylko jeden jedyny kleszcz mnie ugryzł- i akurat był zarażony. Więc teraz już na wszystkie patrzę jak na roznosicieli choróbsk.

Kasia

To niewiele dałaś bo w zoomarkecie daję coś koło 40 zł, ale faktycznie długo działają. Ja przez długi czas głównie miałam kłopoty z pchłami, sąsiadka ma takiego zapchlonego, niestety, kundelka i Bunia non stop od niego łapał. Kąpałam w szamponach przeciw pchłom, nosił obrożę, ale to nic nie pomagało, no i kilka razy znalazłam też u niego kleszcza, a teraz zupełny spokój