Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Arwilla

Nieodpowiedzialny smarkaczu...

"Zamknijcie się" możesz mówić do swoich znajomych, jeśli na to pozwolą... jeszcze jeden taki tekst i dam ostrzeżenie...

Suka Ci uciekała nie raz, a Ty nie zrobiłeś nic... NIC, żeby zabezpieczyć ogrodzenie?
Co to znaczy, że "ktoś otworzył furtkę"?
Ja też mieszkam w domu i u mnie furtkę otwierają tylko ci, którzy mają klucz, lub magnes...

Jak nie bezpański?
Pies luzem, bez obroży, identyfikatora, smyczy, czipu, bez niczego...
Goły, bezpański pies...

Po Twoich wypowiedziach widać, że nie zrobiłeś niczego, NICZEGO, żeby zabezpieczyć swojego psa...

I wiesz... u husky to jednak nie jest "norma", że uciekają...
A jeśli trafi się osobnik lubiący "wycieczki", to trzeba zrobić wszystko, żeby mu te eskapady uniemożliwić, a nie czekać, aż wróci... "bo zawsze wraca"....

TOTALNA NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ... Zly

krzysparco

chocolatelady

Arwilla

Gość

nie gadam głupot, wiem o czym mówie. Adres może być na obroży, są chipy, są adresówki, jest bezpieczne ogrodzenie.

krzysparco

ja wiem co jest i zrobie teraz adresowke moze tez chipa balinka odnaleziona czuje sie dobrze dostaje witaminy a policji podzikowalem za bark pomocy sasiadka znalazla nad solina

Arwilla

Przede wszystkim zabezpiecz ogrodzenie i pilnuj psa...
Bo z tego co piszesz - "zrobię adresówkę" - wynika, że uważasz, że to wystarczy... może się mylę - oby!
Bo jak się trafi prawdziwy złodziej, to żadna adresówka, ani nawet chip nie pomogą...

Dobrze, że pies się odnalazł...

dziuniaa8989

Moja Tessi nie ma czipa,ale chce jej zrobic,zawsze jednach chociaz chodze z nia tylko na smyczy ma szelki i dodatkowo obroze na ktorej jest napisany nr telefonu i przypiety numerek ze szczepienia,jak jestesmy na wsi i wiem ze ogrodzenie nie bylo by zbyt wielkim problemem dla kombinujacego psa to go nie wypuszczam samopas na podworze.Nie wyobrazam sobie jak mozna miec psa ktory ma sklonnosci do ucieczek i w zaden konkretny sposob nie zabezpieczyc sie na taka ewentualnosc tylko czekac na to ze wroci jak zawsze....

superzocha

Swoją drogą masz zajebi... szczęście, że sąsiadka znalazla Ci psa nad Soliną bo z Sanoka to jest jednak kawałek...

wiola

Ja także się cieszę, że wszystko już ok. Ale zgadzam się z dziewczynami powyżej, pilnuj.
Wiesz to straszne kiedy psinka zginie, martwisz się itp. ale to by potrwało tak no z dwa, trzy miesiące później pewnie byś się przyzwyczaił. Ale pomyśl proszę jakie życie byś zgotował suni, gdyby trafiła na złych ludzi... Ona by cierpiała na pewno o wiele dłużej i bardziej. Jesteś za nią odpowiedzialny, przemyśl wszystko i wyciągnij wnioski z tej niemiłej sytuacji która na szczęście dobrze się skończyła.